**********
[ ' ] [ ' ] [ ' ]
**********

Córuś, moja najdroższa...
Aluś...



Czemu do nieba, droga tak daleka?
Czemu nadzieje, zwijane kołowrotkiem marzeń?

Skradzione serce, przytępione wiecznością myśli... Jak mgła kryjąca ziemię, ja skrywam te dłonie...

Patrzę w te oczy, w głęboką jej tonie...
Szaleńcze dni, co dzielić będą nas dwoje...
Nadchodzą...

Mój oddech, znowu martwym będzie spojrzeniem ..i te łzy, krzyczącym wciąż cierpieniem...
Płaczę...

Potargane przez światy, żywota moje...
Gdybym, chociaż mogła, jak ptak wzbić się do nieba, jak słońce ogrzewać tęsknoty swoje ..i słowa tak zaplatać,
Jak łańcuch miłości, liczyć uśmiechy i tętno radości...

Gdybym tylko potrafić tak mogła,
Patrzeć w przyszłość bez obaw...
Czemu los łączy nas dwoje, by granice bram otwierać i strachu?

Jestem zmęczona, tym życiem skradzionym... Wiarą, co trudem dnia jest nieskażonym...

Wybacz, mą bezradność w miliona oddechów...

Wybacz ten wzrok, co ucieka od śmiechu...

Tak, jak wina wielka, tak wielkie wybaczenie. Wciąż jednak szukam i cierpię, by na nowo ..odszukać swoje przeznaczenie...



Maleństwo moje, tęsknie okrutnie...
Cierpie ..każdy dzień bez Ciebie, jest bólem ..ciężarem dziwnego oczekiwania...

Kocham,
pamiętam,
tęsknie...

Mama.

Córuś, moja kochana...
Chciałabym przystanąć, złapać oddech ..i znów iść...
Iść, ciągle iść, w stronę słońca...

Kocham Cię bardzo mocno,
tęsknie i cierpię okrutnie.

Nigdy NIE zapomnę.

Kocham,
mama.

Ciężko mi. Bardzo.
Jesteś moją siłą.

Córuś, moja najdroższa ..Aluś,
kocham Cię bardzo mocno.

Nie jestem szczęśliwym człowiekiem,
a czy dobrym?
Chyba też, nie.

Maleństwo moje,
serduszko.....


Mama.

Nie jedno serce szybciej biło,
pod Twoją Obronę mówiło,
Lecz Bóg wybrał Ciebie
i zabrał Cię do siebie...

Córuś, moja najdroższa...
Aluś...

To Ty będąc przy mnie ..dodajesz mi siły... Dziękuję.

Być silnym,
to boli.


Kocham,
tęsknie,
cierpie okrutnie...

Mama.

Moja najdroższa córeńko...
Aluś...
Kocham Cię ogromnie, całym sercem ..z całych sił moich... Bardzo tęsknie ..są takie momenty, że życie bez Ciebie mnie przerasta. Nie umiem pogodzić się z Twoim odejściem.
Nigdy się, nie pogodzę - ale jak tu dalej żyć?

Bądź przy mnie,
pomóż mi...

Kocham, tęsknie, cierpie okrutnie...

Mama.

Wysoka tam rośnie trawa,
a wiatr łagodny od morza
kołysze białe lilie...

Córuś, moja maleńka...
Aluś....
Jakże ja tęsknie, dziedzino, boże serce mi pęka...
Kocham Cię bardzo mocno,
bez Ciebie nic, nie jest takie, jak było...

Kocham,
cierpie okrutnie,
tęsknie...

Mama.

Aluś, moja najdroższa ..córuś...
..a tyś lot i górność chmur
blask wody i kamienia
chciałabym oczu twoich chmurność
ocalić od zapomnienia...

Tęsknie okrutnie,
kocham Cię bardzo mocno.
Myślę, pamiętam - każdego dnia.
Bardzo mi Ciebie brakuje...

Proszę,
nie zostawiaj mnie...

Mama.