Jeszcze kilkadziesiąt lat temu śmierć była niejako naturalnie częścią życia. Ludzie, zwłaszcza na wsiach, ale także w miastach żyli i umierali w swoich domach, często w otoczeniu Najbliższych. Oznaczało to, że fakt śmierci kogoś bliskiego był całkiem jawny, także wobec dzieci, które uczestniczyły w obrzędzie ostatniego pożegnania. To ułatwiało też funkcjonowanie członków danej rodziny w społeczności, w najbliższym otoczeniu. Wiadomo było kto umarł i gdzie - dlatego w dużej mierze udawało się uniknąć niezręcznych sytuacji, słów czy żartów wobec członków osieroconej rodziny.
czytaj dalej...
Koronawirus - niewidzialny, ale bardzo podstępny i groźny wróg, z którym mierzą się ludzie we właściwie wszystkich krajach na świecie. Skutki jego obecności dotkliwie odczuwa właściwie każdy. Kto może, chroni się więc w zaciszu domu. Co jednak z tymi, którzy muszą mieć kontakt z innymi osobami - tak jak w przypadku chociażby zakładów pogrzebowych?
czytaj dalej...
Bezrobocie zawsze było wielkim problemem społecznym i niejednokrotnie dramatem osób, które go doświadczały. I choć obecnie procent osób pozostających formalnie bez pracy jest mniejszy niż jeszcze 5 lat temu - bo wg Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej stopa bezrobocia w styczniu 2020 r. wyniosła 5,5% i należy do najniższych w historii po przemianach roku 1989 - to jednak nadal wiele osób boryka się z tym problemem.
czytaj dalej...