Wojtuś Grochowski

Wojtuś Grochowski

1 dzień

data urodzin:
12-09-2012
data śmierci:
12-09-2012
krótki URL:
„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.”
ks. Jan Twardowski

*****
Maleńki kwiatuszku z elfami się bawisz
Motyle na skrzydłach Cię noszą
W promieniach słońca stópkami brodzisz
Kwiatki o uśmiech Cię proszą…
Twoja duszyczka buja w przestrzeni
Na tęczę wstępujesz powoli
Tak szybko umknąłeś dziecino z tej ziemi
Na przekór naszej woli…

Kochamy Cię Promyczku!!!
Zgłoś nadużycie
Galeria jest pusta
Zapal świeczkę

Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 Następna

Wojtuś Grochowski

Mama

11 lat temu
(IP: XX)

Syneczku mój, Mikołajki już za nami. Podoba Ci się prezent, który Braciszek sam postanowił Tobie zanieść i ustawić na grobiku? A bałwanek z pierwszego śniegu? (Taki troszkę bezkształtny, bo śnieg nie chciał się lepić jak należy...)
Za 13 dni Wigilia. Nasza pierwsza taka Wigilia. Pierwsza z Tobą, a jednocześnie bez Ciebie.
Kocham Cię, Promyczku! Tęsknię ogromnie.
To miały być takie cudowne święta, pełne radości, ciekawości, oczekiwania, wsłuchiwania się w każdy Twój ruch... Miały takie być...
Dlaczego będą inne?? Smutne, wypełnione ukradkiem ocieranymi łzami tęsknoty i żalu, mimo światełek i wszechobecnej radosnej muzyki będą puste, jak moje ramiona bez Ciebie. Choć są chwile, że mam tyle innych zajęć i nie myślę o Tobie, zapominam o tęsknocie, o moim smutku, to gdy odwiedzam Twój grobik na cmentarzu lub zaglądam tutaj wracasz do mnie ze zdwojoną mocą. Wystarczy, że spojrzę na naszą rodzinną fotografię, która stoi przy łóżku i znów mam Ciebie blisko.
W niedzielę (9.12.) zapaliłam w oknie światełka pamięci dla Ciebie i innych dzieci utraconych. Pamiętam o Tobie zawsze i kocham niezmiennie, mój Aniołeczku Niebiański!
Całuję w stópkę ;* Mama

Zgłoś nadużycie

Wojtuś Grochowski

Mama

11 lat temu
(IP: XX)

Zima przyszła, Syneczku. Niedawno pochmurna jesień męczyła codziennym deszczem, a tu już bielutki śnieg dookoła. Czysto, cicho...
Byłam dziś u Ciebie, różyczki przyprószone, jednak nadal dzielnie stoją. Wiedzą, że są od Mamy i chcą być dla Ciebie najpiękniejszą ozdobą, mimo chłodu i niesprzyjających warunków.
Zaraz Mikołajki, o czym marzysz Syneczku? Z Braciszkiem napisaliśmy list do Św. Mikołaja. A co Ty chciałbyś dostać od Niego, od nas?
Czasem mam wrażenie, że już jest dobrze, czasem zupełnie odwrotnie... Święta zbliżają się wielkimi krokami. W tym roku ten pusty talerz na wigilijnym stole będzie miał o wiele głębsze znaczenie... W tym roku będziemy w domku, mimo zaproszeń na Wigilię. Chcemy pobyć sami ze sobą i z Tobą. Tęsknimy Promyczku, nadal i to się już chyba nie zmieni. Kochamy nadal i nie chcemy, by się to zmieniło. Wierzymy, że będziemy razem i to nas trzyma przy zmysłach. Czuję wciąż, że czuwasz nade mną, nad nami.
Wojtusiu, kocham Cię i cieszę się, że jesteś! Bądź zawsze! Dziękuję.
Całuję w stópkę ;* Mama

Zgłoś nadużycie

Wojtuś Grochowski

Mama

11 lat temu
(IP: XX)

Kochanie moje, ciągle jestem w jakimś takim osłupieniu... Niby funkcjonuję, ale stale czuję się jakoś tak, jakby nie wszystko do mnie docierało... Mam plany, marzenia, dobrze wiesz, jakie. Nie do końca jednak... (chyba boję się to napisać, więc przemilczę. Wiem, że zrozumiesz.) Kocham Cię, tęsknię, modlę się, myślę o Tobie. Zastanawiam się, co przyniesie przyszłość... Czy zasługuję jeszcze na coś dobrego, czy teraz już będzie tylko nie-tak lub ni-jak? Ufam, że kiedyś i marzę, że już niedługo...
Wspieraj mnie Promyczku, Syneczku mój, Aniołeczku piękny. Dziękuję.
Całuję w stópkę ;* Mama

Zgłoś nadużycie

Wojtuś Grochowski

Mama

11 lat temu
(IP: XX)

Aniołku mój, to ja powinnam Tobie przedstawiać świat, tłumaczyć zawiłości życia, chronić przed szarością i złem dnia codziennego... Teraz jednak Ty wiesz więcej ode mnie. Powiedz, proszę, dlaczego im bardziej czegoś pragnę, tym trudniej mi to otrzymać... Czasem mam wrażenie, że moje starania są bez sensu, że i tak ktoś inny decyduje za mnie, lepiej wie, czego mi w danej chwili (czy w życiu ogólnie) potrzeba. Później przychodzi jednak chwila refleksji, że mam się starać, muszę mieć jakiś cel w życiu, żeby je dobrze przeżyć, żeby mieć co powiedzieć, jak już przyjdzie mi się spotkać z Bogiem.
Tak bardzo chciałabym... Ty wiesz, wystarczy... Wspierasz mnie, czuję to, dziękuję!
Dziękuję Panu Bogu, że mi Ciebie dał, mimo że boli (nadal). Powoli, bardzo powoli, zaczynam sobie układać w głowie i sercu, że to wszystko ma sens. Tylko moja ludzka ułomność nie pozwala mi go jasno odczytać. Na wszystko przyjdzie czas, na wszystko...
Kocham Cię, bądź ze mną, zawsze.
Całuję w stópkę ;* Mama

Zgłoś nadużycie

Wojtuś Grochowski

KINGA

11 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Wojtuś Grochowski

Mama

11 lat temu
(IP: XX)

Witaj Kochanie, dziś jest zabiegany dzień. Od samego rana mnóstwo spraw do załatwienia. Braciszek znów jest chory... Jakie to życie jest trudne, ale nie można się poddawać.
Syneczku kochany, Ty znasz doskonale nasze plany, prawda? Proszę Cię ogromnie, pomóż nam, by jak najszybciej udało się je wcielić w życie. Wesprzyj nas w tych chwilach, dodaj sił i wiary w to, że się powiedzie. Jeśli się uda, będę wiedziała, że to Twoja zasługa.
Tęsknię za Tobą, Promyczku mój najjaśniejszy...
Całuję w stópkę ;* Mama

Zgłoś nadużycie

Wojtuś Grochowski

Mama

11 lat temu
(IP: XX)

Promyczku mój, wczoraj minęły dwa miesiące... Dwa długie miesiące, które jednocześnie zleciały tak szybko. Tyle się w tym czasie wydarzyło...
Wiele z nich to wydarzenia ostatnich dni... Jak to dalej będzie?
Staram się myśleć z nadzieją o kolejnych dniach.
Wiem, że jesteś obok i przytulasz mnie swoimi maleńkimi rączuchnami. Tym mocniej, im ciężej mi w danej chwili... Kocham Cię, Skarbeńku!
Ktoś mądry kiedyś powiedział, że dzieci i szklanek w domu nigdy za wiele. Prawda! Nawet jeśli częścią wszystkich dzieci w domu są te, które rodzą się już z anielskimi skrzydełkami...
Kocham Cię, mój wyczekany, upragniony, wymarzony Syneczku, braciszku dla Braciszka, który otrzymałeś od Pana Boga ten dar posiadania bielutkich skrzydełek tak szybko... Widać Pan Bóg ma wobec Ciebie bardzo poważny plan. Wiem, że Go nie zawiedziesz! Mimo ogromnego bólu, jestem z Ciebie dumna. Zawsze będę. Kocham Cię, Wojtusiu, Anielski zuchu!
Całuję w stópkę ;* Mama

Zgłoś nadużycie

Wojtuś Grochowski

Mama

11 lat temu
(IP: XX)

Słonko moje, z dnia na dzień wszystko się zmienia... Czasem nie nadążam... Chciałabym zatrzymać ten pędzący świat i czas, by móc na spokojnie przemyśleć, zastanowić się... Nie wiem, co dalej... W którą stronę zwrócić oczy, myśli, działanie...
Dziś wszystko musi być "na wczoraj", każda decyzja podejmowana jest w biegu, a przecież nikt nam nie zwróci utraconych dni, miesięcy, lat... Zapomnianych spotkań, niewypowiedzianych słów, nieokazanych gestów... Wydaje się, że najważniejsze są pieniądze, bo przecież dziś bez nich nic nie można, ale dopiero w obliczu wielkiej tragedii człowiek zwalnia i zauważa tą właściwą hierarchię wartości... Często jest już za późno, a innym razem nie trwa to zbyt długo, gdyż pęd życia wciąga na nowo.
Czy mam siłę, by żyć własnym życiem? Czy moje postanowienie coś zmieni na świecie? Czy świat będzie w stanie to zauważyć? Z jednej strony - nie dbam o to, bo chodzi w końcu o moje własne, prywatne życie, z drugiej jednak miło byłoby, gdyby moja postawa zmieniła coś na lepsze.
Życie jest trudne... Kocham Cię!
Całuję w stópkę ;* Mama

Zgłoś nadużycie

Wojtuś Grochowski

Mama

11 lat temu
(IP: XX)

Kochany Mój, Ty wszystko już wiesz... Nie muszę Ci mówić, jak mi teraz strasznie ciężko, jak boli zawiedziona wiara w drugiego człowieka...
Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo, lekko i przyjemnie, ale dlaczego musi być tak druzgocząco, ciężko i stromo pod górkę? Nie wiem, co mam robić... Czuję się jak maleńka dziewczynka, która gdzieś w nieznanym miejscu zgubiła swoich rodziców. Znikąd wsparcia, znikąd pomocy, nie wiem, w którą stronę iść, by w końcu zobaczyć ten promyczek nadziei... ;(
Na początku tego roku nawet mi do głowy nie przyszło, że tak się może to wszystko potoczyć... A teraz wyję z rozpaczy, że nie potrafiłam przewidzieć tych zdarzeń, że nie zapobiegłam (mimo że nie miałam możliwości)... Nie widzę sensu... Nie rozumiem... Nie chcę, żeby to było prawdą!!!
TAK BARDZO BOLI!!! ;(
Przytul mnie Syneczku, czuję się taka bezradna...
Całuję w stópkę ;* Mama

Zgłoś nadużycie

Wojtuś Grochowski

Mama

11 lat temu
(IP: XX)

Cześć Kochanie, wiesz, nie lubię jesieni... Taka szara i nieprzyjemna pora roku.
Zimno mi, szczególnie na sercu...
Tęsknię i nic nie umiem na to poradzić. Boję się marzyć o przyszłości, bo to przyszłość bez Ciebie. Wiem, że jesteś szczęśliwy, że Ci dobrze Aniołku i to mi dodaje otuchy, jednak brakuje mi Ciebie tutaj, teraz... Tak zwyczajnie tu pusto, mimo że jeszcze nie zdążyłeś zapełnić sobą żadnego miejsca w domu, to i tak gdzie nie spojrzę, widzę pustkę. Od nowa uczę się żyć, dla Ciebie, dla Braciszka, dla Taty.
Kocham Cię, Wojtuniu!
Całuję w stópkę ;* Mama

Zgłoś nadużycie

Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 Następna