Będę czekać na ciebie
Pod niebem myśli
Na moście marzeń
Aż wreszcie się ukażesz
Morze łez wypłaczę
Nim ciebie zobaczę
Ale nie umiem inaczej
Będę czekać zawsze
Pod drzewem matczynej miłości
W żalu i bezsilności
Na jakąś wieść od ciebie
Może mi ją wiatr przyniesie
Błądzący po lesie
Może sen noworoczny.


światełka do nieba dla ciebie
te pierwsze noworoczne

A twoim bliskim z całego serca
składam życzenia i dziękuję
że byli przy mnie,to dar serca nie zapomniany.
IRENA

Życzę Wam nadziei,
własnego skrawka nieba,
zadumy nad płomieniem świecy,
filiżanki dobrej, pachnącej kawy,
piękna poezji, muzyki,
odpoczynku, zwolnienia oddechu,
i łez płynących ze wspomnień w uśmiechu.

...(*) Kolejny rok bez Ciebie...


[']['][']['] Pamiętam .

SZCZĘŚCIA W NIEBIE

CZAS MIJA SZYBKO
JAKBY LITOWAŁ SIĘ NAD NAMI
SMAGANY WIATREM I DESZCZEM POMIESZAYMI ZE ŁZAMI
A DLA NAS TO WCIĄŻ BYŁO WCZORAJ.
ŻADNA MATKA NIE POWINNA IŚĆ
TĄ KRZYŻOWĄ I BOLESNĄ DROGĄ
TO CIĘŻAR NIE DO UDZWIGNIĘCIA
JESTEŚ SYNKU MOIM ANIOŁEM
TAM WYSOKO W NIEBIE
ALE JA NIE ANIOŁA CHCIAŁAM
LECZ CIEBIE TU KOŁO SIEBIE
MNIE BRAKUJE CIEBIE TU NA ZIEMI
SYNA DZIECKA MOJEGO
I NORMALNEGO DNIA KAŻDEGO
WSZYSTKO CO MAM TO MARZENIE
KTÓRE NIGDY NIE STANĄ SIĘ RZECZYWISTOŚCIĄ
MOJE ŁZY NIE SĄ OZNAKĄ SŁABOŚCI
ALE WIELKIEJ MIŁOŚCI DO CIEBIE
MOJE ŁZY I BÓL
TO MOJA MODLITWA DO PANA BOGA I
MATKI BOŻEJ
BO MATKA MATCE
SWE SERCE I SKARB ODDAŁA
DZIECKO KOCHANE SWE.
I CHOĆ CIERPIĘ TO WIEM
ŻE MATKA BOŻA POD SWOJĄ OPIEKĘ
MA CIEBIE
I CZEKAM WCIĄŻ CZEKAM
NA WIEŚCI OD CIEBIE SYNKU
W KAŻDYM MOIM ŚNIE.

ŚWIATEŁKA DO NIEBA
DLA CIEBIE
SERDECZNIE POZDRAWIAM
TWOICH NAJBLIŻSZYCH
DZIĘKUJĘ
ZA TRWANIE WSPIERANIE
ZA SŁOWA OTUCHY
I ZA TE SŁOWA PO KTÓRYCH ŁZY
SAME PŁYNĄ
ZA PAMIĘĆ I ŚWIATEŁKA
I W NOWYM ROKU 2013 ZYCZĘ BY SPĘŁNIŁY SIĘ
MARZENIA TE W GŁĘBI SERCA SCHOWANE
BY SERCE TAK CZĘSTO NIE KOŁATAŁO
BY UŚMIECH PRZYĆMIŁ ŁZY IRENA

Dni życia to dro­gie ka­mienie
Rzu­cone w przes­trzeń is­tnienia
A każdy o in­nym znacze­niu
Bar­wa­mi nam się od­mienia

Są dni co są jak diamen­ty
W naj­szlachet­niej­szej ko­ronie
Te dni to właśnie nie­dziele
W prze­cud­nej świątecznej odsłonie

Są czar­ne pa­cior­ki różańca
Które nam dłonie spla­tają
Są wiarą w życie po śmier­ci
Do Bo­ga nam drogę po­dają

Szma­rag­dy ziele­nią zabłysną
Gdy dziec­ko na świat przychodzi
To dni o ko­lorze nadziei
Są z na­mi gdy życie się rodzi

W ru­binach są dni naj­piękniej­sze
Bo miłośc w nich zaw­sze królu­je
W pur­purze ko­ralik czer­wo­ny
Gdy kochasz i miłośc sza­nujesz

Dni z pe­reł to ta­kie od ser­ca
Co dob­roc przy­noszą bez ska­zy
Na dłoni swą po­moc po­dajesz
Nie każdy się na to od­waży

I jeszcze sza­firy dni naszych
Błękit­ne jak niebo o wschodzie
To dni w których żyjesz zwyczaj­nie
Szczęśli­wy z uśmie­chem na co dzień

Gdy w końcu uz­bierałam
Ka­mienie co dni są echem
dodano mi jeszcze jeden,
czarny jak węgiel,
to mój ból i cierpienie
to strata CIEBIE SYNKU KOCHANY..

NAJJAŚNIEJSZE NIEDZIELNE ŚWIATEŁKA DO SAMEGO NIEBA