Adrian Gorczyński

Aniołku jak poradzić sobie z całą tą sytuacją.... Jak to przetrwać...??

dziś świeci słoneczko, dzień jest tak pogodny - chciałabym wierzyć że w każdym promyku tego słońca jesteś Ty...
Ale nie potrafię....
Jak dalej żyć.....
Ile jeszcze trzeba znieść żeby nie płakać i nie tęsknić... ??

Adek dlaczego nie zdążyłam Ci wszystkiego powiedzieć.... ???
Dlaczego....

My
Źli... zrozpaczeni... nieobecni....
Ofiary bezradności
Torturowani wspomnieniami....
Ranieni świadomością że Ciebie nie ma
Uczymy się żyć od nowa
Bez Ciebie...
Czy to możliwe???

Zbyt szybko doszedł do tej bramy,

Za którą nie ma innych dróg,

Nawet nie zdążył wziąć gitary,

Pewnie by zabrał, gdyby mógł...

Nie wyśpiewana życia puenta,

Ostatnia coda wielkiej gry,

Wystarczy nutek, by pamiętać,

Że był tu taki ktoś, jak Ty...

życie jest ulotne.... pamięć wieczna....
Będę o Tobie pamiętać i kochać do końca mych dni.

Gdybym wiedziała że jesteś w stanie to przeczytać, ale nie wiem?! Więc zapalę Ci świeczkę i powiem w myślach... Żebyś usłyszał tylko Ty

Nie płacz Kochana Mamo, ja patrzę na ciebie co rano.
Jak tylko oczy otworzę i skrzydła anielskie rozłożę to zaraz lecę do Ciebie pomimo że jestem tu w Niebie - lecę by Ciebie utulić, do serca mego przytulić, głaskać Twe włosy rozwiane i skleić serce złamane.
I znajdziesz mnie w listku na drzewie. I w wiatru ciepłym powiewie. I w jasnym słońca promieniu. I w ptaku co siadł na ramieniu.
I śpiewam Ci liści szelestem.
I Kocham - przy Tobie jestem, w zachodzie w wschodzie słońca - ja będę z Tobą - DO KOŃCA....

tak dziś pochmurno i deszczowo to tak jak w moim sercu... tęsknię za Tobą Adrianku