Adrian Gorczyński

Synku bardzo Cię kocham i tęsknię jesteś dla mnie najważniejszy mój aniołku

Najpierw jest to straszne uczucie....... które wgniata Cię w ziemię
z niedowierzaniem myślisz jak to możliwe..?
Czujesz jak oczy zachodzą Ci łzami i z trudem powstrzymujesz się od płaczu...
Zamykasz oczy i w ciągu kilku sekund nachodzą Cię najpiękniejsze wspomnienia....
Boisz się spojrzeć, wmawiasz sobie że to tylko sen...
Kiedy podnosisz powieki łza wypływa z kącika Twojego oka
spływa po policzku zostawiając mokry ślad który w ciągu sekundy wtapia się w Twoja skórę
i trafia prosto w serce zadając okropny cios
po którym następuje cierpienie i rozpacz
która nigdy w całości nie minie....

Boże powiedz dlaczego... dlaczego tak się stało...? Dlaczego go stąd zabrałeś, dlaczego zabrałeś powietrze?! Patrzę w niebo z nadzieją ale nie ma żadnej odpowiedzi, a może On juz jest tam z Tobą, może juz obok siedzi?
Krzyczę do Ciebie, Panie odpowiedz mi ! Teraz! Natychmiast! Usłysz moje wołanie! Wczoraj wieczorem był u mnie - suszył moje łzy gdy płakałam....
Pewnie tam mu jest lepiej, tam juz pewnie nie cierpi... Boże przekaż mu tylko że za Nim tęsknię.....
To już prawie 2 miesiące odkąd go zabrałeś a w sercu nadal ból.....
Adek wróć tu, na ziemię, my Cię bardziej potrzebujemy... [*]

Bo dla niektórych ludzi byłeś zwykłym człowiekiem....... dla mnie byłeś, jesteś i będziesz kimś wyjątkowym... Nawet Twoja śmierć Aniołku tego nie zmieni...
Dlaczego musiałeś już odejść ...???
Bóg kazał nam żyć... ale nie powiedział jak.......

Kochany synku zbliżają się święta ,pierwsze bez Ciebie jak je przeżyjemy kiedy nasze serca rozdziera ból,kiedy się urodziłeś moje życie nabrało barw byłam szczęśliwa lecz te 25 lat które darował Ci Bóg minęły jak jeden dzień,pozostał wielki ból Synku bądż z nami w te dni bardzo Cię kochamy i tęsknimy

[*] Bóg zabiera do siebie tylko Anioły...spoczywaj w spokoju

...Adek...
...DLACZEGO....??
....DLACZEGO JUŻ....

Adrianie choć spotkaliśmy sie tylko parę razy i choć było to dawno temu, to zastanawia mnie dlaczego Twoje odejście spowodowało u mnie smutek i łzy. Byłeś wyjątkowy, roztaczałeś wokół siebie niesamowitą aurę i wierzę że Bóg zabrał Ciebie byś był Aniołem. Bądż więc przy Swoich rodzicach, niech czują Twoja anielską obecność. Chroń ich swoją miłością.

Gdybym wiedziała, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę Cię śpiącego, objęłabym Cię mocno i modliłabym się do Pana, by pozwolił mi być Twoim Aniołem Stróżem. Gdybym wiedziała że są to ostatnie minuty, kiedy Cię widzę, powiedziałabym "kocham Cię", a nie zakładałabym głupio, że przecież o tym wiesz.
Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałabym Ci powiedzieć, jak bardzo Cię kocham i nigdy Cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu.
Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia w którym zabrakło Ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.
Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas aby powiedzieć " jak mi przykro", "przepraszam", "proszę", "dziękuję", i wszystkie inne słowa miłości jakie tylko znasz.
Nikt Cię nie będzie pamiętał za Twoje myśli sekretne. Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić.
Okaż swoim przyjaciołom i bliskim jak bardzo są Ci potrzebni.
Jeśli nie zrobisz tego dzisiaj, jutro będzie takie samo jak wczoraj.
Jeśli tego nie zrobisz nigdy nic się nie stanie. TERAZ JEST CZAS.
Ku przestrodze wszystkim którzy ciągle uważają że jeszcze mają czas - nigdy nie wiesz ile tego czasu jeszcze nam zostało....

Adrian proszę podpowiedz mi o co Ci chodziło, co jeszcze mam zrobić.... jak...
Myślę i myślę i do niczego sensownego nie dochodzę......
Dlaczego uważasz że za mało się staram...??
Proszę... daj jakiś znak.... ja chętnie to zrobię tylko muszę wiedzieć co...
Tak mi źle bez Ciebie.... Juz nigdy nic nie będzie tak jak byc powinno.... :(