Od dziecka uczono nas oszczędzać. Odkładaliśmy kieszonkowe do skarbonki, na książeczkę SKO, PKO lub inną. Lokowaliśmy nasze mniejsze lub większe bogactwa w różnych miejscach i z myślą o różnych celach - mniej lub bardziej doczesnych. Od jakiegoś jednak czasu obserwujemy trend wzmożonego oszczędzania z myślą o... pogrzebie.

Chyba każdy - nawet jeśli nie jest kierowcą - ma swoje ulubione marki samochodów. Nic więc dziwnego, że zakupowi nowego samochodu niemal zawsze towarzyszy namysł, a pod uwagę brane są różne czynniki. Innymi słowy - nie jest nam obojętne, jakim środkiem lokomocji poruszamy się na co dzień. Dlaczego więc nie zastanowić się, czym chcielibyśmy być zawiezieni w ostatnią drogę?

Wspomnienia, ważne momenty - wszystko to chowamy w pamięci i sercu. Osłaniamy przed niepowołanym wzrokiem, bojąc się, że inni, stojący z boku, nie zrozumieją naszych uczuć. Podobnie jest z namiotem pogrzebowym: osłania on bowiem to, co najcenniejsze czyli Zmarłą Osobę w jej ostatniej chwili przed złożeniem do grobu.