[*]

Wszystko teraz i tak wiesz... Nie musze mówić. Zdziwiony? Ja też. Wiesz o co chodzi ;-)

:(((

[*]

Michaś każdego dnia patrze że może pojawisz się , pogadamy , przychodź choć nocą i dawaj wskazówki na każdy nowy dzień. ;(;(

My nie umrzemy nigdy (...) Umiera tylko czas. Przeklęty czas(...) Kiedy kochamy, stajemy się nieśmiertelni i niezniszczalni, jak bicie serca, jak deszcz lub wiatr

sylwester 2008.. pamiętasz jak mówiłeś - ja jestem wolny, ty jesteś wolna to pójdziemy razem za rączkę pod pałac.. śmiałam się z Ciebie.. a później oboje żałowaliśmy, że drugi raz weszliśmy do tej samej rzeki.. to dzięki Tobie odnalazłam szczęście, które wtedy popłynęło nurtem tamtej rzeki..
Egipt.. Mazury i Twój śmiech, żebym się nie denerwowała jak będziesz chodził na ryby..do Turcji też już ze mną nie pojedziesz..
Ale wszystko co zobaczę uwiecznię na zdjęciach..
A wczorajsze zdjęcie Ani.. Chciałbyś je zobaczyć na pewno.. Ja się uśmiałam, więc i Ty na pewno byś to zrobił..
I mimo, że zasypiam i budzę się zapłakana to wiem, że jesteś obok..

Wczoraj robiłam w pracy fotki Nikonem D80, od razu stanąłeś mi przed oczami... wieczorem spotkanie w milenium z Anią i Marleną.... później Wojtek, z którym chodziłeś do klasy... i cały czas wspomnienia... marzę o weekendzie w Jastrzębiej... takim jak nasz w zeszłym roku... no może tylko żeby tak nie wiało... ;) dawno mnie u ciebie nie było.... wpadnę pewnie dziś na ploty... :)))

Gdy byłam dzis u Ciebie to było tak spokojnie jak nigdy... Nie wiem dlaczego ale pomyslałam o ostatnim Sylwestrze 2008 który spedziliśmy razem... Gdybym wiedziała ze to Twój ostatni Sylwester to pewnie bardziej bym go doceniała... Już w marcu chciałeś zebym poleciała z Toba do Egiptu na jesieni a ja Ci odpowiedziałam " do
jesieni jeszcze daleko, może już będziesz miał żone ;-)". Nawet nie przyszło mi do głowy ze na jesieni już Ciebie nie będzie... To z Anią m.in. mieliśmy lecieć. Ania lecimy?