Marysia Kuc

Marysia Kuc

1 dzień

data urodzin:
26-08-2010
data śmierci:
26-08-2010
krótki URL:
Po co pytasz - Dlaczego
I tak nikt nie odpowie
Tak właśnie miało się zdarzyć
tak miało się zdarzyć Tobie
Dlaczego - pytać nie warto
bo wciąż bez odpowiedzi
Wszystko ma sens i choć trudno
Musisz w to matko uwierzyć
Wszystko ma sens i choć trudno
Zrozumieć Ci sens cierpienia
Musisz przyjąć, wyszeptać
córeńko do zobaczenia.
Do zobaczenia kochana
Będę cierpliwie czekała.
Będę nadał żyć tutaj,
Tak jakbyś córeczko chciała.
Będę wciąż dobra dla ludzi
I będę się uśmiechać
A Ty od czasu do czasu
Pomachasz do mnie z daleka.
do zobaczenia córeczko,
do zobaczenia kochana
Dziękuję Ci że jesteś
choć teraz nie widziana.

Wiersz autorstwa Haliny Surmacz

MARYSIA zasnęła w 37tc(*)
Zgłoś nadużycie
Zapal świeczkę

Poprzednia 1 2 3 4 5 ... 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 Następna

Marysia Kuc

mama S i A

13 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Marysia Kuc

IZA

13 lat temu
(IP: XX)

..........(
…..….…))
.........( (
.........)
........( (,)
........( , ))
.......( ( , )
.......( , ) ))
.......( ( ,) )
......._ ‘|'__.
......( """"_ )
.....[******]
...[[__**___]]
(``•`´)(``•`´)
`ŚWIATEŁKO
```PAMIĘCI
(``•`´)(``•`´)

Siostra K.J.R. Kwietniewskich

Zgłoś nadużycie

Marysia Kuc

mama Natanielka D

13 lat temu
(IP: XX)

*+*`````
*+*``````)
*+*`````(,)
*+*`````(,))
*+*````(___)
*+*````(___)
*+*````(___)
`+`+`+`+`+`+
```````````````
`+`PAMIĘTAM`+
```````````````
`+`+`+`+`+`+
```````````````

Zgłoś nadużycie

Marysia Kuc

mama S i A

13 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Marysia Kuc

mama S i A

13 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Marysia Kuc

mama S i A

13 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Marysia Kuc

mama S i A

13 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Marysia Kuc

mamusia

13 lat temu
(IP: XX)

Czas wszystko zabiera, bo zabrać jest w stanie...
Lecz nigdy nie zabierze tego, co w sercu zostanie...
KOCHAM CIEBIE MARYSIEŃKO MOJA KOCHANA I BARDZO BARDZO TĘSKNIĘ ZA TOBĄ ...

Zgłoś nadużycie

Marysia Kuc

mamusia

13 lat temu
(IP: XX)

A ja Ci dzisiaj Moja Córeczko Przyniosę kwiaty najpiękniejsze
A ja Cię dzisiaj Moje Dziecko
utulę w myślach skromnym wierszem.
A ja dziś światło Ci zapalę
I kołysankę cicho zaśpiewam
I chociaż poczta nie dochodzi
Mój śpiew doleci dziś do nieba
a ja Ci dzisiaj Moje Słońce
Przyniosę swoje serce w darze
Serce zranione, obolałe
Bez oczekiwań i bez marzeń...


Zgłoś nadużycie

Marysia Kuc

mamusia

13 lat temu
(IP: XX)

"Kochana mamo,
wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja
jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję.
Kiedy byłam tam na dole, w Twoim ciepłym brzuchu godzinami
zastanawiałam się,
jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym
opowiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć.
Ja wsłuchana w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłam każde
słowo ,każdą informację, a potem cichutko, żeby Cię nie obudzić, kiedy wreszcie zasypiałaś...marzyłam. Wyobrażałam sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie, jak wyglądasz...
Patrzyłam na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu
było po dziesięć palców i zastanawiałam się czy jestem do Ciebie podobna.
Chyba nie – myślałam – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taka dziwna..
pomarszczona...no i po co mi te dziesięć palców?
A potem się wszystko jednego dnia zmieniło.
Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie
może być prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałam teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i
błagasz.. A ja nie wiedziałam o co i dlaczego?
Chciałam Cię bardzo pocieszyć więc wywracałam fikołki, żebyś poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej.
A potem nadszedł ten straszny dzień. Zobaczyłam, że ktoś świeci mi
po oczach, straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagle wszystko zrobiło się czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na
rękach, ale to nie byłaś Ty. A potem usnęłam i kiedy otworzyłam oczy, wszystko wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłam ta sama, mała, pomarszczona, z
dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było.
Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i
uśmiechnął się do
mnie.
Gdzie moja mama? - zapytałam. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że
nie każde
dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak
bardzo mnie
chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych
małych Aniołków.
Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć
się żyć bez siebie. I musiałam nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo.
Płakałam
tak jak Ty. I cierpiałam tak jak Ty.
Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele
zabawy i
radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy
starszym
ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich
rodziny,
mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze
mnie dumna,
mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko
robimy sobie
psikusy i troszkę rozrabiamy..
Wiesz kiedy się tu znalazłam jeden Aniołek , mój Przyjaciel
wytłumaczył mi że
nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi
pojawić się
w Twoich snach ...nic więcej.
Ostatnio jednak zacząłam się robić przeźroczysta. I skrzydełka mi
nie działają
tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał
mnie na
ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłam.
Wiedziałam że to
Ty. Poznałam Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś
ze bardzo
cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i
powiedział że
musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz
żyć, bo
wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym
musisz
pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą
która
powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy
i ostatni.
Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham
i wiem że
to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza
powoduje, że
moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na
górze
istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym
myślom. Mamo
uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna
chwila. Dzięki
Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego.
Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć
się bo
smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy
tobie.
Kocham Cię mamo..."

Zgłoś nadużycie

Poprzednia 1 2 3 4 5 ... 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 Następna