Karolinka Otręba

Karolinka Otręba

1 dzień

data urodzin:
10-05-2009
data śmierci:
10-05-2009
krótki URL:
„Najlepsi z nas zawsze odchodzą pierwsi. Będą tam na nas czekać”

---------------------------------------------

Wierzę, że jesteś, że gdzieś tam istniejesz
i że rozumiesz dlaczego...
wierzę, że nic się bez celu nie dzieje
tyle spotkało nas złego...

żyję nadzieją, że znów się spotkamy
a wtedy światu wybaczę,
żyję nadzieją, że nie brak Ci mamy
nie mogę myśleć inaczej...

niewiele tak czasu nam było dane
zaledwie kilka tygodni,
to jakby nuty raz tylko zagrane
fragmentu twojej melodii...

lecz ja nauczyłam się ich na pamięć
i będę po cichu nucić.
czasami tylko mój głos się załamie
bo wiem, że nie możesz wrócić...

---------------------------------------------

Karolinko, córeczko...
Tak bardzo chciałabym móc Cię zobaczyc...
przytulic, pogłaskac... pocałowac...
Chciałabym wiedzieć Cię na rękach u Twojego tatusia...
Chciałabym zobaczyc jak rośniesz, jak stawiasz pierwsze kroki, jak wypowiadasz swoje pierwsze słowa...
Chciałabym iść z Tobą i Twoim tatusiem na niejeden spacer...
Chciałabym zobaczyć jak tatuś uczy Cię jezdzic na rowerku...
później móc ucałowac Twoje zdarte kolanko...
Chciałabym...
...Czy to aż tak wiele?...

---------------------------------------------

(*)- Dla Ciebie Aniołku. ;*
KOCHAMY CIĘ.
Zgłoś nadużycie
Galeria jest pusta
Zapal świeczkę

Poprzednia 1 2 3 4 5 ... 14 15 16 17 18 19 20 21 Następna

Karolinka Otręba

babcia śp.KLAUDUSI

14 lat temu
(IP: XX)

Panie !!!
Zabierasz Ich z tego świata
Czasem zupełnie nieświadomie
Bez Ich woli
Pragnęli żyć
Pragnęli kochać
Pragneli po prostu być...
Niech odpoczywają w pokoju.
(*)[*](*)[*](*)[*](*)[*](*)[*]

Zgłoś nadużycie

Karolinka Otręba

Ania mama aniołka Bartusia

14 lat temu
(IP: XX)

(*)(*)(*)

Zgłoś nadużycie

Karolinka Otręba

mamusia Emilki- twoja ciocia;*

14 lat temu
(IP: XX)

...Spij skarbie snem spokojnym;*
Opiekuj sie swoimi rodzicmai tu na Ziemi;*

kochamy cie malutka;*

Zgłoś nadużycie

Karolinka Otręba

mamusia

14 lat temu
(IP: XX)

'... ach, śpij Kochanie...' ;* [*]

Zgłoś nadużycie

Karolinka Otręba

mamusia Emilki- twoja ciocia;*

14 lat temu
(IP: XX)

[*] Spij slodziutko i spokojnie rzaem z moja Emilka i innymi malutkimi Aniolkami[*]
Kochamy was;*

Zgłoś nadużycie

Karolinka Otręba

mama Maleństwa♥

14 lat temu
(IP: XX)

czasami tylko mój głos się załamie
bo wiem, że nie możesz wrócić...

Zgłoś nadużycie

Karolinka Otręba

Iwona mama Aniołka Mateuszka

14 lat temu
(IP: XX)

Śpij spokojnie Aniołeczku [***]

Zgłoś nadużycie

Karolinka Otręba

wnuczka śp Heleny Wójciak

14 lat temu
(IP: XX)

[*][*}

Zgłoś nadużycie

Karolinka Otręba

Anonim

14 lat temu
(IP: XX)

List Aniołka do Mamy:

" Kochana Mamo" Wiem że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz
dotknąć...ale ja jestem..istnieje..w Twoim życiu, snach Twoich, Twoim
sercu...Istnieje. Kiedy byłam tam na dole, w twoim ciepłym brzuchu
godzinami zastanawiałam sie jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w
tym miejscu o którym opowiadałaś mi gładząc sie po brzuchu wieczorami
kiedy chyba nie mogłaś spać. Ja wsłuchana w twoje opowieści i kojący twój
głos chłonąłam każde słowo, każdą informacje a potem cichutko żeby cie
nie obudzić kiedy wreszcie usypiałaś marzyłam. Wyobrażałam sobie to
cudowne miejsce i ciebie jak wyglądasz. Patrzyłam na swoje dziwne nożki i
rączki u których nie wiem czemu było dziesięć palcówki i zastanawiałam
sie czy jestem do ciebie podobna...Chyba nie - myślałam - bo ty pewnie
jesteś piękna a ja taki dziwna, pomarszczona...no i po co mi dziesięć
palców -myślałam? A potem nagle wszystko sie jednego dnia
zmieniło. Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. To
nie może być prawda - mówiłaś - godzinami. Słuchałam teraz jak
płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz ja nie wiedziałam o co i
dlaczego? Chciałam Cie bardzo pocieszyć więc wywracałam fiolki żebyś
poczuła że ja tu jestem i cię kocham, ale wtedy ty płakałaś jeszcze
bardziej.
A potem nadszedł ten straszny dzień. Zobaczyłam ze ktoś świeci mi po
oczach, straszne światło wpadało w głąb ciebie, nie wiem skąd a ty
powtarzałaś ze będzie dobrze, musi być. Ale płakałaś -słyszałam. Kiedy
nagle wszystko zrobiło się czarne a mnie wciągnęło coś i pchało mocno
zrobiło się cicho. Ktoś już trzymał mnie na rękach ale to nie byłaś ty. A
potem usnąłam i kiedy otworzyłam oczy, wszystko wkoło mnie zalewał błękit
w każdych odcieniach. Byłam ta sama - mała, pomarszczona i z dziesięcioma
palcami u rąk. Ale ciebie nigdzie nie było. Obok mnie siedział rudy
chłopczyk i uśmiechnął sie do mnie. Przepowiedział. Gdzie moja
mama - zapytałam? I wtedy on opowiedział mi wszystko. Ze nie każde dziecko
trafia do swoich rodziców, i ze nie niema związku jak bardzo oni kochali
i chcieli, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków. Ze
będzie mi ciebie mamo brakowano ale musimy oboje nauczyć sie żyć bez
siebie. I musiałam nauczyć sie tak żyć, Nie, nie było mi łatwo, płakałam
tak jak ty wtedy i cierpiałam tak jak ty wtedy. Ale jest mi tu naprawdę
dobrze. Mam wielu przyjaciół, wiele zabawy, wiele radości. Ale nie szalejemy
całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich
na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, żony, dzieci żeby
mogli się z nimi spotkać. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym
Aniołkiem, naprawdę. No..czasem tylko robimy sobie psikusy i troszkę
narozrabiamy kiedy skrzydełkami zahaczamy o klomby kwiatów, ale wiesz...
jak się bawimy w berka to czasem nas ponosi...Kiedy tu się znalazłam mój
przyjaciel wytłumaczył mi też że nie mogę kontaktować sie z tobą
osobiście..czasem tylko pojawić sie w twoich snach ale nic
więcej. Więcej. Ostatnio jednak zaczęłam robić sie powoli przezroczysta i
skrzydełka mi nie działają jak kiedyś. Przyjaciel popatrzył,pokiwał
smutno głową i zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i naglę
CIĘ zobaczyłam,Wiedziałam że to ty,poznałam twój głos. Stałaś tam w uu i
płakałaś powtarzając że tak bardzo cierpisz,że tak bardzo tęsknisz,ze
nie chcesz już żyć....Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i
powiedział że musimy coś zrobić,żeby Ci pomoc. Bo nie możesz tak dalej
cierpieć,musisz żyć bo wobec ciebie jest jeszcze wiele planów które
musisz zrobić, że są gdzieś dzieci którym musisz pomoc przejść przez
życie i otoczyć je miłością tak wielką jak tą która teraz powoduje twój
wielki ból. Więc piszę do ciebie mamo ten list,pierwszy i ostatni. Musisz
wziąć się w garść,musisz się uśmiechać,żyć,dzielić się radością z
innymi. Ja cie bardzo mocno kocham i wiem ze to z mojego powodu płaczesz
ale tak nie można..Każda twoja kolejna łza powoduje że moje skrzydełka
znikają. Kiedy ty sie poddasz ja tez zniknę,Tu na górze istnieje dzięki
tobie i twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom. Bo kiedy będziesz
cały czas tak strasznie rozpaczać to zal zaleje twoje serce,smutek
przesłoni ci świat i będziesz tylko myślała o tym co straciłaś. Zapomnisz
o mnie. Nie ,nie zaprzeczaj ze nigdy nie zapomnisz. Pamięć to zachowanie
w sobie tych radosnych chwil a ciebie pogrąża Smutek nie jest
dobry. Każdy twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki tobie mogę
zrobić jeszcze tyle dobrego. Żebyś widziała tą radość kiedy znajduję
najbliższych ludziom którzy tu trafili...Z twojego szczęścia czerpie
swoja sile. Proszę mamo żyj dalej i zachowaj mnie w sercu i myślach. Bo
nie długo poza smutkiem nie będzie już tam miejsca dla mnie... Kocham
cie mamo..I nie jesteś sama - pamiętaj. I nie mów że mnie już nie ma!
JESTEM..Zobaczysz mnie w oczach swoich dzieci,usłyszysz w radosnym ich
śmiechu,poczujesz kiedy przytulać je będziesz i kołysać do snu. Ja tam
zawsze będę,zawsze przy tobie. Zawsze. Tylko proszę żyj mamo bo smutek
powoduje że znikam...a wtedy nic już nie będzie..mnie już nie
będzie...
Kocham cię mamo!

Zgłoś nadużycie

Karolinka Otręba

Andrzej

14 lat temu
(IP: XX)

[*][*][*]

Zgłoś nadużycie

Poprzednia 1 2 3 4 5 ... 14 15 16 17 18 19 20 21 Następna