Czesław Zieliński (1976–2013) – Nekrolog | FUNER ®

siostrzeniec Christian

12 lat temu

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

siostrzenica Laura

12 lat temu

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

siostra Beata

12 lat temu

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

Siostra Marzena

12 lat temu

Kochany bracie! Dlaczego Bog nam Cie zabral? ,dlaczego sprawil nam tyle bolu? Zlamane serce z milnsci jest tylko pikusiem w porownaniu do utraty brata :( . Gdybym mogla sprawic bys zyl ,gdybym mogla znow sie przytulic do Ciebie , tak bardzo mi brakuje twojej obaecnosci twego glosu. Teraz tylko pozostalo mi wspominac i patrzec na zdjecia , plakac jak male dziecko . Migdy Ci nie mowialam jak bardzo Cie kocham a teraz juz za pozno juz Ci prosto w oczy nie powiem. Teraz tylko sie modle i prosze Boga bys byl tam szczesliwy by nic Cie nie bolalo.Braciszku teraz juz koncze KOCHAM CIE.Niech sie pala znicze naszych serc.

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

Zabezpieczenie AntySPAM w trosce o jakość treści:
Proszę podać wynik:* 1 dodać 2 dodać 2 =

Chrzesniaczka natalia

12 lat temu

Śmierć przydarza się każdemu,
nieodwracalnie.
Wpisana w życie
z pierwszym oddechem,
dopada nas bezlitośnie.
Przyczyny są różne.
I wtedy wszystko znika,
codzienne kłopoty,
nabrzmiałe emocje.
Pozostają żywi,
rozpaczliwie bezsilni,
i płacz najprawdziwszy.

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

Roksana

12 lat temu

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

brat krzysiek

12 lat temu

Żegnaj więc Bracie ale nie do końca,

odnajdę Cię kiedyś w tym innym wymiarze,

miłość braterska jak ogień gorąca,

swoim płomieniem tę drogę mi wskaże.

Dziś pośród kwiatów Ci znicze rozpalam,

modlę się czasem myśląc o zbawieniu,

i z każdą chwilą wciąż się stąd oddalam,

by się rozpłynąć w zwykłym zapomnieniu...