Andrzej Koziel

Andrzej Koziel

56 lat

data urodzin:
06-04-1953
data śmierci:
28-10-2009
krótki URL:
„Choć zamknięte masz powieki
w naszych sercach zawsze będziesz żył na wieki.„
Autor nieznany
Zgłoś nadużycie
Galeria jest pusta
Zapal świeczkę

Poprzednia 1 2 3 4 5 ... 15 16 17 18 19 20 21 22 23 Następna

Andrzej Koziel

jerzy t

14 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Andrzej Koziel

Tadeusz Haberek z rodzina

14 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Andrzej Koziel

ehm.

14 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Andrzej Koziel

#$

14 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Andrzej Koziel

Marek Lidka S

14 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Andrzej Koziel

Jacek

14 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Andrzej Koziel

Wiesiek A. Sroka

14 lat temu
(IP: XX)

Za wczesnie Andrzej, za wczesnie!!

Zgłoś nadużycie

Andrzej Koziel

Wachm. Rudy

14 lat temu
(IP: XX)

Tobie - Jędrek - wiersz Pierwszego Ułana RP:

Bolesław Wieniawa - Długoszowski
UŁAŃSKA JESIEŃ

Przeżyłem moją wiosnę szumnie i bogato
Dla własnej przyjemności, a durniom na złość,
W skwarze pocałunków ubiegło mi lato
I szczerze powiedziawszy - mam wszystkiego dość...

Ustrojona w purpurę, bogata od złota
Nie uwiedzie mnie jesień czarem zwiędłych kras,
Jak pod szminką i pudrem starsza już kokota,
Na którą młodym chłopcem nabrałem się raz.

A przeto jestem gotów, kiedy chłodną nocą
Zapuka do mych okien zwiędły klonu liść,
Nie zapytam o nic, dlaczego i po co,
Lecz zrozumiem, że mówi: ,,no, czas bracie iść".

Nie żałuję niczego, odejdę spokojnie,
Bom z drogi mych przeznaczeń nie schodząc na cal
Żył z wojną jak z kochanką, z kochankami - w wojnie
A przeto i miłości nie będzie mi żal...

Bo miłość jest jak karczma w niedostępnym borze,
Do której dawno nie zachodził nikt,
Gdzie wędrowiec wygodne znajdzie czasem łoże,
Ale - własny ze sobą musi przynieść wikt.

A śmierci się nie boję - bo mi śmierć nie dziwna
Nie słałem na nią Bogu nigdy nudnych skarg
Więc kiedy z śmieszną kosą stanie przy mnie sztywna
W dwu słowach zakończymy nasz ostatni targ.

W takt skocznej kul muzyki, jak w tańcu pod rękę
Włóczyłem się ze śmiercią całkiem, za pan brat"
Zdrową głowę wsadzałem jej czasem w paszczękę,
Jak pogromca tygrysom, którym wolę skradł.

A potem mnie wysoko złożą na lawecie
Za trumną stanie biedny sierota mój koń
I wy mnie szwoleżerzy do grobu zniesiecie
A piechota w paradzie sprezentuje broń.

Do karnego raportu przed niebieskie sądy
Duch mój galopem z lewej, duchem będzie rwał,
Jak w steelu przez eteru przeźroczyste prądy
Biorąc w tempie przeszkody z planetarnych ciał.

Ja wiem, że mi tam w niebie z karku łba nie zedrą,
Trochę się na mój widok skrzywi Święty Duch,
Lecz się tam za mną wstawią Olbromski i Cedro,
Bom był jak prawy ułan: lampart, ale zuch.

Może mnie wreszcie wsadzą w czyścu na odwachu
By aresztem... o wodzie spłacić grzechów kwit,
Ale myślę, że wszystko skończy się na strachu
A stchórzyć raz - przed Bogiem - to przecie nie wstyd.

Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę,
Po dawnemu... wojować... kochać się... i pić.

Zgłoś nadużycie

Andrzej Koziel

Elzbieta i Marek Jarosinski

14 lat temu
(IP: XX)

Pozostaniesz na zawsze w naszej pamieci.

Zgłoś nadużycie

Andrzej Koziel

Ganster

14 lat temu
(IP: XX)

Odszedles moj przyjacielu , Za wczesnie , duzo za wczesnie .......Spoczywaj w spokoju..........

Zgłoś nadużycie

Poprzednia 1 2 3 4 5 ... 15 16 17 18 19 20 21 22 23 Następna