Po dotarciu do hali wystawienniczej, gdzie odbywały się targi, mile zaskoczyła nas organizacja: parking, recepcja, kasy biletowe - widać było, że Poznań zna się na robieniu imprez targowych. Po szybkiej rejestracji dotarliśmy do pawilonu, gdzie odbywała się właściwa impreza. Mając w pamięci zeszłoroczną edycję Necroexpo liczyliśmy, iż mimo pierwszej edycji targów w Poznaniu wystawców będzie więcej. Część ze zwiedzających była podobnego zdania. 28 stoisk nie zajmowało nawet połowy hali. Tu jednak organizatorzy wykazali się pomysłowością organizując kącik biznesowy, scenę z widownią oraz miejsce do prezentacji florystycznych kompozycji funeralnych (na trumny i urny) - wszystko na specjalnie przygotowanych podestach.
Po obejściu wszystkich stoisk postanowiliśmy porozmawiać ze zwiedzającymi. Zdaniem części z nich impreza rozczarowała małą ilością wystawców. Był tylko jeden producent urn, karawany również tylko z jednej stajni - ogólnie brak różnorodności. Brak też było kilku wielkich firm, które na każdych targach pokazują coś nowego ze swojej oferty. Z drugiej strony była to doskonała okazja to pokazania się mniejszych producentów szerszemu gronu. Najlepiej było to widać przy stoisku z urnami - cały czas obleganemu przez klientów robiących zakupy. Dla spragnionych nowinek branżowych też się coś znalazło: np. wyróżniony na poznańskich targach innowacyjny projekt kolumbarium na 30 urn o powierzchni 4m2. Kolejną nowością był też odzysk metali po kremacji zaprezentowany na jednym ze stoisk.
Podsumowując: MTP spisało się na medal jeżeli chodzi o organizację, gorzej z ilością i różnorodnością wystawców. Bierzemy oczywiście pod uwagę, że były to pierwsze takie targi w Poznaniu i mamy nadzieję, że z roku na rok będą się rozwijać. Patrząc okiem zwiedzającego można się było poczuć lekko zawiedzionym. Sam osobiście twierdzę, że było to ciekawe doświadczenie móc porównać imprezę w Kielcach i Poznaniu i nie żałuję, że odwiedziłem targi. Była to okazja do spotkania ludzi z branży oraz odpoczynek od monitora...