Zuzia Borowiec (2008–2008) – Nekrolog | FUNER ®

mama śp. Edytki Żurawskiej

16 lat temu

Zdarza się, że Anioły schodzą na ziemię...
To Bóg je wysyła....
Zasypiają by otworzyć oczy przy matce....
Mało kto dostrzega ich skrzydła....
A mimo to zdobywają serca
Uśmiechem.... I skromnością....
Niczego nieświadome znów zasypiają....
I budzą się w niebie, tak po prostu.....

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

Zabezpieczenie AntySPAM w trosce o jakość treści:
Proszę podać wynik:* 2 dodać 1 dodać 2 =

mama Gosi i Jasia

16 lat temu

Dla małej Zuzi (*)(*)(*)

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

Mama

16 lat temu

(*)(*)(*)(*)(*)

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

mama śp. Edytki Żurawskiej

16 lat temu

…wiara - pozwoli trwać,
nadzieja - zniweczy odległość,
miłość - nigdy nie ustanie…

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

mama śp. Edytki Żurawskiej

16 lat temu

…Kiedy odchodzą anioły zostaje wiatr po ich skrzydeł trzepocie...

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

mama śp. Edytki Żurawskiej

16 lat temu

''…Ledwo rozkwitłam już mnie zerwano, Bóg tak rozkazał, Boga słuchano…"

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

mama śp. Edytki Żurawskiej

16 lat temu

Nie Widzą Ciebie nasze oczy
Nie słyszą Ciebie nasze uszy
A Jesteś światłem w tej pomroczy
A Jesteś śpiewem naszej duszy…

Zgłoś nadużycie

Zgłoś nadużycie:

mama śp. Edytki Żurawskiej

16 lat temu

… naprawdę można kochać umarłych,
bo właśnie oni są uparcie obecni,
nie zasypiają ,
mają okrągły czas więc się nie spieszą,
spokojni, ponieważ niczego nie wykończyli …
nawet gdyby się paliło- nie zrywają się na równe nogi,
nie połykają, tak jak my, przerażonego sensu,
nie udają ani lepszych ani gorszych ,
nie wydajemy o nich tysiąca sądów,
zawsze Ci sami jak olcha do końca zielona,
znają nawet prywatny adres Pana Boga…
nie deklamują miłości,
ale pomagają znaleźć zagubione przedmioty ,
nie starzeją się odmłodzeni przez śmierć ,
nie straszą pustką pełną erudycji,
nie łączą świętości z apetytem,
bliżsi, niż wtedy kiedy odjeżdżali na chwilkę,
przechodzą obok z nie spostrzeżonym ciałem
ocalili znacznie więcej niż duszę…

ks. Jan Twardowski