niech maryja utuli cie w swych ramionach

UDAJĘ ŻE NIE ,ALE I TAK CIĄGLE PŁACZĘ JAK WIDZĘ TWOJĄ MAMUSIĘ WSZYSTKO MI SIĘ PRZYPOMINA DLA CIEBIE TO ŚWIATEŁKO KOCHANY MÓJ .

Kocham CIĘ

ŁZA...

Łza kapnęła mi dzisiaj na dłoń.
Była Twoja...
Ułożyłam ją na kryształowej tacy.
Teraz jest moja.

Promień słońca odbija się w szkle.
Widzi łzę...
Dotarł już do jej maleńkiego serca.
Wszystko wie.

Przyglądam się. Jest taka piękna.
Była Twoja...
Zastanawiam się, czy jest słona.
Teraz jest moja.

Mogę zrobić z nią, co tylko zechcę
Dotykam łzę...
Nie boi się, przede mną nie ucieka.
Lubi mnie.

Po policzku moim spływa cicho łza.
Spieszy się.
Skapnęła lekko na kryształową tacę...
Teraz są dwie.Babcia

((.....................)
((....................(,)
((...................[__]
((...................[__]
((...................[__]
((.................(____)
((_,»*¯**¯*«,_)) ((_,»*¯**¯*«,_))
............((_,»*¯*« »*¯*«,_))

______^
_____^___((__^
_____((___))_((__
__^___))__((__))__^
__((__((__((__((__((
__))__((__)) __((__))
__((__))__((__))__((_
___§§§§§§_____§§§§§§
__§§______§§§______§§
__ ?§_______§_______§§
___§§_____________§§
_____§§_________§§
_______§§_____§§¬¬
___ ______§§__§§
___________§§
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Miłość jak słońce: choć zajdzie w pomroce,
Jeszcze z blaskami srebrnego miesiąca
Powraca smutne rozpromieniać noce
I przez ciemność przedziera się drżąca,
Pełna tęsknoty cichej i żałoby,
By wieńczyć śpiące ruiny i groby.

__000000___00000
_00000000_0000000
_0000000000000000
__00000000000000
____00000000000
_______00000
_________0
________*__000000___00000
_______*__00000000_0000000
______*___0000000000000000
______*____00000000000000
_______*_____00000000000
________*_______00000
_________*________0

DLA KOCHANEGO ANIOŁECZKANIECH ŚWIATEŁKO MU PRZYŚWIECA

Mój kochany

dla ciebie słoneczko