Mateusz Maliszewski

Nie widzę Cię Synku, odszedłeś o wiele za wcześnie o jeden krok przede mną w stronę Bożej miłości wiecznej…
Jesteś bezpieczny i wolny, cierpienie już za Tobą, jesteś bezpieczny w cudownej światłości, spokojnej i dobrej.
Odszedłeś tam, dokąd wszyscy zmierzamy, a jakaś część mnie wciąż przy Tobie jest.
Dopóki żyję Dziecinko, jesteś tu ze mną, JESTEŚ WŚRÓD NAS!
Powiedz, dlaczego śmierć nas rozdzieliła? „Dlaczego” to słowo płonie w moim sercu,
Jak mam żyć, kiedy chcę iść za Tobą, lecz przecież Ty wciąż żyjesz - póki żyję ja.
-Gdzie jesteś, pytam, Gwiazdo Niebiańskiego Światła, lśniąca w mych marzeniach, licząca w nocy łzy?
-Gdzie jesteś teraz – bezpieczny przy Bogu, mój Aniele stróżu, wciąż obok mnie, jasny i bliski.
Odszedłeś tam, dokąd wszyscy zmierzamy, a jakaś część mnie wciąż przy Tobie jest.
Dopóki żyję Dziecinko, jesteś tu ze mną, JESTEŚ WŚRÓD NAS!

Spoczywaj w pokoju SYNECZKU moj, Braciszku, wszystkie chwile spędzone z Tobą, będziemy pamiętali i głęboko w sercu je schowamy, a przecież to czas Twojego odpoczynku, za każdym razem, gdy spojrzymy w niebo będziemy widzieli tam Twoją twarz wiedząc, że jesteś gdzieś w górze i spoglądasz na nasze życie, oraz czekasz na nas.