Nekrolog jako SMS do bliskich
Gdzie jest kod QR?
Aby kod QR mógł się pojawić, należy uzupełnić w Nekrologu datę pogrzebu oraz cmentarz.
Do czego to służy?Marcin Kroplewski
23 lata
data urodzin: | 07-11-1983 |
data śmierci: | 23-06-2007 |
krótki URL: |
Epitafium jako SMS do bliskich
Gdzie jest kod QR?
Aby kod QR mógł się pojawić, należy uzupełnić w Nekrologu datę pogrzebu oraz cmentarz.
Do czego to służy?Poprzednia 1 2 3 4 5 ... 2749 2750 2751 2752 2753 2754 2755 2756 2757 2758 2759 ... 3428 3429 3430 3431 3432 3433 Następna
MAMA PAWŁA SZ
10 lat temu
(IP: XX.9.74.116)
Wypłakałam za Tobą
Oczy niebieskie, królewskie i pieskie;
Wypłakałam za Tobą
Morze ogromne, lubowne, żeglowne:
Po tym morzu Ty płyniesz,
Do mnie Ty płyniesz,
Niech Cię dobre bogi!
Niech Cię dobre wiatry
I obłoki białe, dobre!
Wszystko dobre, piękne modre!
Na wybrzeżu ja tu stoję,
Słyszysz, modlę się i modlę!
Wypłakałam za Tobą
Oczy niebieskie, królewskie i pieskie;
Wypłakałam za Tobą
Morze ogromne, lubowne, żeglowne:
Po tym morzu odpływasz,
Ode mnie odpływasz,
Ode mnie!
Niech Cię dobre bogi!
Niech Cię dobre wiatry!
I obłoki białe, dobre!
Wszystko dobre, piękne, modre!
Na krawędzi ja tu stoję,
Gdy poruszę się, to po mnie.
____.?
____??
___?__?
__?____?
_?__??__? ______?
__?_??_?_______??
____??________?__ ?
[??-:¦:-??]___?_____?
[??-:¦:-??]__?__ ??__?
[??-:¦:-??]__. ?_??_?
[??-:¦:-??]_____ ?? _
[??-:¦:-??]___.[][*][]
[??-:¦:-??]___.[][*][]
[??-:¦:-??]___.[][*][]
[??-:¦:-??]___.[][*][]
[??-:¦:-??]___.[][*][]
JAŚNIUTKIE ŚWIATEŁKA DO NIEBA
Anonimowy
10 lat temu
(IP: XX.24.240.188)
I nadszedł czas, nadeszła godzina
Zebrała się cała jego rodzina
Choć wszyscy wiedzieli, to nikt nie wierzył
Chłopiec niestety tego nie przeżył
Więc ciało jego w trumnie umieszczą
Choć ludzie płaczą, choć ludzie wrzeszczą
Blade lica, twarz tak młoda
Życia cała w nim uroda
Śmierć jednak inne plany miała
We własnych ramionach go utulała
Jak matka dziecko po włosach gładziła
Jak matka, która dziecko zabiła
Zebrani wokół grobu przyszłego
Patrzyli wszyscy na zmarłego
Spokoju szukali na jego twarzy
Spokoju, który wszystkim się marzy
Wierzyć, by chcieli, że nadzieja istnieje
Że i ich twarz w spokoju kiedyś stężeje
Lecz bardziej brutalna prawda była
Twarz jego nic nie wyraziła
W niemym bezruchu, śnie już wiecznym
Tak bezpiecznym, niebezpiecznym
I choć w głąb ziemi nikt nie chciał patrzeć
Bo takiego wspomnienia nie da się zatrzeć
To wszyscy wiedzieli lecz nikt nie wierzył
Że chłopiec niestety tego nie przeżył
A jego ciało w trumnie umieszczą
Choć ludzie płaczą, choć ludzie wrzeszczą.
)
(,)
_\'\\!/\'_
.(\"\"\"\"\").
♥\"*†*♥
___ANIOŁECZKU___....PRZEZNACZENIE ODEBRAŁO CIĘ MOIM UCZUCIOM
ALE NIGDY NIE ODBIERZE CIĘ MOJEJ PAMIĘCI I MOJEMU SERCU.
───────═*◦हैै♥ैहै◦*═────── ───────═*◦हैै♥ैहै◦*═──────
RENIA M.JARECZKA PYRSAKA
rodzice
10 lat temu
(IP: XX.105.167.4)
Anonimowy
10 lat temu
(IP: XX.28.44.222)
Kiedy tęsknota rozdziera serce, kiedy brak sił by iść dalej przez życie, by nadążyć za biegnącą na oślep codziennością, zamykam powieki, biorę głęboki oddech oczyszczający płuca i myśli, zamykam je z nadzieją że w głębi duszy ujrzę Cię SYNECZKU, zamykam powieki i jesteś kochany Aniele…
Niestety coraz częściej wspomnienie i wyobrażenie przestają mi wystarczać, kiedy próbuję wziąć głęboki oddech, zamiast poczuć rześką bryzę łaskoczącą mile moje myśli, czuję pustkę ziejącą z dna płuc, ogarnia mnie panika, rozglądam się nerwowo, łapczywie próbuję zaczerpnąć powietrza….
Oczy szeroko otwarte, , martwe spojrzenie, wilgoć, napływają gorące, piekące łzy, spływają po szklanych źrenicach, żłobią bruzdy na wyschniętych policzkach, spływają już wartką rzeką po dekolcie…
I ten wydobywający się z samego wnętrza krzyk, głośny zawodzący krzyk, cierpienie próbuję wydostać się na zewnątrz, lecz ginie w odgłosach codzienności, staje się cichutki jak szelest liścia tańczącego przy akompaniamencie letniego wietrzyka, staje się bezgłośny przy miarowym tykaniu ściennego zegara….
A dłonie, gdzie schować dłonie, podrygujące nerwowo, jak opanować pragnienie dotyku, jak zabronić im błądzić po omacku w nadziei że odnajdą ciepło Twego ciała dziecino…
Jak poluźnić potężny uścisk bólu, jak wyślizgnąć moją wymęczoną już postać z tego paraliżującego uścisku, jak zminimalizować odczuwanie, jak uśmiercić zakończenia nerwowe….
Bezsenność wróciła, nadchodzi, chowam ciężką głowę pod kołdrą, to na nic i tak słyszę jej kroki, są coraz głośniejsze, przedzierając się przez ciemność potęgują odczuwanie bólu… głowa mi pęka od natłoku myśli, natłoku słów świdrujących mój zmęczony umysł, słów których nie było mi dane wypowiedzieć…
I ten uśmiech, o który mam do siebie żal, ostatnio za bardzo się tu panoszył, muszę go zmyć razem z wieczornym makijażem, kąciki ust powinny spadać pod naporem żalu i smutku, starałam się je podnosić na siłę, wbrew sobie, co okupiłam potwornymi wyrzutami sumienia, maska to przecież nie był mój uśmiech to maska…
Rozsypuję się, kawałek po kawałku, dławi mnie strach, ile jeszcze jestem w stanie udźwignąć SYNECZKU…
⋱⋱☀⋰⋰
¯¯¯⋱⋱☀⋰⋰
_____⋱⋱☀⋰⋰
¯¯¯¯¯¯¯¯⋱⋱☀MARCINKU,PRZYTULAM TWOJA DUSZYCZKĘ ANIOŁA
«♥» ▬▬ «•*•» ▬▬▬ «•*•» ▬▬«♥» ▬▬ «•*•» ▬▬▬ «•*•» ▬▬
POZDRAWIAM SERDECZNIE
M.JARECZKA PYRSAKA
SZCZĘŚNI
10 lat temu
(IP: XX.8.86.146)
Zgaś moje oczy: ja Cię widzieć mogę,
Zamknij mi uszy, a ja Cię usłyszę
Nawet bez nóg znajdę do Ciebie drogę...!
Ramiona odrąb mi, a ja Cię obejmę
sercem mym, które będzie mym ramieniem.
czekam czekam wytrwale
tak lekko dotykają mnie dni
moja tęsknota jest tęsknotą planet
zmarzłych tęskniących do słońca
a ty jesteś słońcem
które pozwala mi żyć
jest znowu wieczór
na dachach leżą małe płatki śniegu
wąskie wieże kościołów nakłuwają niebo
i dni tak lekko biegną nie wiadomo gdzie,
jak me myśli i serce
zawsze biegną do ciebie.
najjaśniejsze światełka do samego nieba
dla CIEBIE MARCINIE
CIEPLUTKO POZDRAWIAM TWOICH NAJBLIŻSZYCH
IRENA
Monika i Zenek
10 lat temu
(IP: XX.25.219.28)
rodzice
10 lat temu
(IP: XX.105.167.4)
mama Marcina B .19 l.
10 lat temu
(IP: XX.4.10.168)
MIŁOŚĆ NIGDY
NIE UMIERA ,CHOĆ ŻYCIE SIĘ KOŃCZY....
......PAMIĘTAM....
Bliskich serdecznie pozdrawiam...
Anonimowy
10 lat temu
(IP: XX.42.223.147)
Wróciłam stęskniona…
zniecierpliwiona,
radosnym krokiem alejkę przemierzyłam,
z daleka Twe Anielskie skrzydła córeczko zobaczyłam
serce zadrżało, oczy się zaszkliły,
tak bardzo się stęskniłam Aniołku mój miły
moje serce, które przy Tobie zostawiłam spokojnie czekało…
delikatnie biło, na twardym granicie, gorącym kamieniu
schowane cichutko w białych skrzydeł cieniu
uklękłam przy grobie, całusa Ci dałam
Anielskie paluszki połaskotać chciałam
córeczko kochana…córeczko jedyna
spojrzałam w twe oczy miłość zobaczyłam,
miłość, radość, spokój…
i wyczekiwanie
Jestem, już jestem moje Ty kochanie.
Światełko pamięci tak mocno iskrzyło
moją zachmurzoną duszę w mig rozświetliło
spokój mnie ogarnął…
lecz powiek nie zamknęłam
Twój widok Aniele całą sobą chłonęłam
poczucie bliskości w duszy się rozlało
a z duszy do ciała na skróty już miało
pod opuszkami palców ciepło Twe poczułam
tak bardzo się cieszę…
że już wróciłam…
Gemini\'
:¦:-_________◊_________-:¦:-_
◊ ◊ KOCHANY «♥» ANIOŁKU ◊ ◊
¯-:¦:- -:¦:-¯
¯¯¯¯¯¯¯¯⋱⋱✿ ⋰⋰¯¯¯¯¯
RENIA M.JARECZKA PYRSAKA
SZCZĘŚNI
10 lat temu
(IP: XX.8.223.217)
Dzisiaj straciŁam moje dziecko
ludzie przyszli i zaplakali
próbowali coś powiedzieć
ja usiadłam , wbiłam wzrok w ziemie ,
Dzisiaj straciłam swoje dziecko.
Miesiac temu stracłlam swoje dziecko.
Wiekszosc ludzi odeszla ,
ci co pozostali-dzwonia i sa przy mnie .
A ja czekam,
aby obudzic sie z tego snu .
To nie może byc prawda . Chce krzyczeć.
Boze , pomoz mi , chce umrzec.
Miesiac temu straciłam swoje dziecko.
5 lat temu straciłam swoje dziecko.
Teraz ludzie, ktorzy przychodzili , odeszli.
Siedze i walcze calymi dniami .
Aby pokonać ten ogromny ból ,
Siedzę i spiewam wciaż tę sama piosenkę.
Dobry Boze , to było tak dawno temu.
5 lat temu straciłam swoje dziecko .
Dla mnie czas sie nie poruszyl .
Moje oczy wyplakaly dotad wiele lez.
Widać to wszystko w mojej twarzy.
5 lat temu straciłam swoje dziecko
A ja jestem uwieziona
w tamtym miejscu i w tamtym czasie
Dla mnie czas się zatrzymał
Bo ja,
STRACIŁAM SWOJE DZIECKO...DZISIAJ!!!!!!!!
I ból co we mnie trwa jest jeszcze większy
bo narasta z każdym dniem bez CIEBIE SYNKU .
Niech nikt mi nie mówi że czas leczy rany.
światełka do nieba dla CIEBIE
NIECH JE SZYBKO ZANIESIE WIATR KTÓRY
DZISIAJ WIEJE
A TWOICH NAJBLIŻSZYCH
SERDECZNIE POZDRAWIAM
STATYSTYKI NEKROLOGÓW
DODANE NEKROLOGI:
8 969
ŚWIECZKI PAMIĘCI:
10 641 602
UŻYTKOWNIKÓW ONLINE:
4