Kochany Aniołek

Kochany Aniołek

1 dzień

data urodzin:
14-09-2009
data śmierci:
14-09-2009
krótki URL:
Serce tak tęskni, a dusza woła,
twego powrotu tak mocno pragnie,
lecz taki świat ten, że nic nie zdoła
przywrócić życia gwieździe co spadnie.

Gwiazdą mi byłaś co błysła w mroku
i rozjaśniła życie na chwilę.
Lecz mimo moich łez wielkich potoku,
zgasłaś tak szybko jak gasną motyle.

One nim świat ten poznać zdołają,
cudów tak pełen i barw tęczy całej.
Odchodzą w pustkę bo duszy nie mają
nic nie zostaje prócz powłoki małej.

Ty duszę miałaś i wiem na pewno,
że życie wieczne twym jest udziałem.
Pociechą dla mnie jest tylko jedno,
że się spotkamy i to niebawem.

Dla ciebie chwila minie zaledwie,
czasu nie liczą ci co są w niebie.
A ja tu wolno odliczać będę,
drogę co zawsze wiedzie do ciebie.

Godziny w doby, tygodnie, lata,
będą przechodzić jak chmury po niebie.
A ja szczęśliwa, bo wiesz kochanie,
Ja coraz bliżej będę już ciebie.


...nawet gdybym chciała
wykrzyczeć głośno swój ból,
to i tak to nic nie da,
więc łzy płyną cichutko...
choć i one nic nie zmienią...



KOCHAM CIĘ MÓJ ANIOŁKU
Zgłoś nadużycie
Galeria jest pusta
Zapal świeczkę

Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Następna

Kochany Aniołek

Anonim

13 lat temu
(IP: XX)

Zgłoś nadużycie

Kochany Aniołek

mama

13 lat temu
(IP: XX)

Zburzony porządek wszechświata

Na cmentarzu dzisiaj sporo starszych ludzi
I jedna mama
Sama
Z ulotnym wspomnieniem dziecka
Które przestało zanim zaczęło
Które zamiast płakać, śmiać się, psocić
Zasnęło

A ona pierze te ubranka z wyobrażeń
Gotuje niby-kaszkę, kupuje zabawki marzeń
Mierzy buciki, martwi się gdy ma gorączkę
Ociera łzy i prowadzi za rączkę
Tylko
Coś się Panu Bogu poplątało
Bo te łzy nie są dziecka, tylko jej
Kocham Cię

Zgłoś nadużycie

Kochany Aniołek

mama

13 lat temu
(IP: XX)

...moje łzy nie wyschną nigdy......

Zgłoś nadużycie

Kochany Aniołek

Mama Aniołka IGORKA

13 lat temu
(IP: XX)

,,Jak trudno żyć,gdy serce dziecka przestaje bić'
Dla Ciebie Aniołku to światełko [*]

Zgłoś nadużycie

Kochany Aniołek

mama

13 lat temu
(IP: XX)

Nigdy nie zapomnę.Kocham Cię

Zgłoś nadużycie

Kochany Aniołek

mama

13 lat temu
(IP: XX)

MAMO,SMUTNO TU I OBCO
DRZEWA INNE ROSNĄ
I CISZY NIKT NIE ZNA TU.

MAMO,NIE MYŚL,ŻE SIĘ SKARŻĘ
ŻAL MI TYLKO MARZEŃ
DZIECIĘCYCH DNI,MOICH DNI.

WIDZĘ ZNÓW NASZ DOM,
CIEBIE,MAMO,W NIM.
WSPOMINAM STARY KLON,
CIEMNY I WYSOKI JAK DYM.

MAMO,WOŁAM TWOJE IMIĘ,
ZNOWU JESTEŚ PRZY MNIE,
JAK ZA DAWNYCH LAT.

WIDZĘ ZNÓW NASZ DOM,
CIEBIE MAMO W NIM.
WSPOMINAM STARY KLON,
CIEMNY I WYSOKI JAK DYM.

MAMO W SERCU CIĘ KOŁYSZĘ,
LIST DO CIEBIE PISZĘ,
CIEMNY JAK TA NOC.

TO NIEPRAWDA MAMO,
JUTRO WYŚLĘ LIST.
I BĘDZIE MAMO,TAK JAK MIAŁO BYĆ.
A TY MAMO ŚPIJ
JESZCZE NOC,DOBRZE ŚPIJ
O,MAMO.


Kocham Cię mój skarbie

Zgłoś nadużycie

Kochany Aniołek

mama

14 lat temu
(IP: XX)

Pamiętam.....Czuwaj nad nami...kocham Cię

Zgłoś nadużycie

Kochany Aniołek

mama dominisi juli

14 lat temu
(IP: XX)

[*]

Zgłoś nadużycie

Kochany Aniołek

mama

14 lat temu
(IP: XX)

"Kochana mamo,
wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję.
Kiedy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami zastanawiałem się, jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym powiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć.
Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde słowo ,każdą informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie ,jak wyglądasz...
Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było po dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny. Chyba nie – myślałem – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny.. pomarszczony...no i po co mi te dziesięć palców?
A potem się wszystko jednego dnia zmieniło.
Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie może być prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego?
Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej.
A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi po oczach, straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na rękach, ale to nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały pomarszczony, z dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było.
Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i uśmiechnął się do mnie.
Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że nie każde dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak bardzo mnie chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków.
Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo. Płakałem tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty.
Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele zabawy i radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko robimy sobie psikusy i troszkę rozrabiamy..
Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel wytłumaczył mi że nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi pojawić się w Twoich snach ...nic więcej.
Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi nie działają tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem. Wiedziałem że to Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś ze bardzo cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą która powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy i ostatni. Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham i wiem że to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza powoduje, że moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na górze istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom. Mamo uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego.
Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć się bo smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy tobie.
Kocham Cię mamo..."

Kocham Cię

Zgłoś nadużycie

Kochany Aniołek

mama

14 lat temu
(IP: XX)

....Rozłąka jest naszym losem, spotkanie naszą nadzieją..... zawsze będę Cię kochać

Zgłoś nadużycie

Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Następna