Kochanie 3miesiące temu siedziałam z Tatusiem na korytarzu szpitalnym...Poprosiliśmy kardiochirurga ,żeby wykonano u Ciebie echo serca,baliśmy się,że niskie ciśnienie krwi spowodowane jest skrzepliną ...Kardiochirurg wraz z Panią Kardiolog poszli do Ciebie-wyszedł jednak z oddziału od Ciebie bez słowa jak nigdy...Chciałam go zapytać o Ciebie ...Tata powiedział mi ,że widocznie nic nie stwierdził skoro do nas nie podszedł-a tu zaraz 9:45 telefon od Pani anestezjolog :stwierdziłam zgon.....najgorszy telefon , najgorsza wiadomość jaką może otrzymać Rodzic...Dziękuje ci skarbie,że jeszcze ostatkiem sił poczekałeś na nas..Zaraz po naszym wyjściu zaczęła się reanimacja...Kocham Cię

Jest w Nas wielki ból
Ból Aniołkowych matek
Czy powinniśmy pytać Boga dlaczego?
Boże ,gdzie jesteś?Gdzie?
Chcę wierzyć,że istniejesz!
Wmówiłam sobie,że moje dziecko jest Aniołkiem.
Usilnie staram się Ciebie zrozumieć,tak bardzo się staram.
Tak bardzo chce wierzyć,że jest jakiś sens.
Wierzę,że moje dziecko umarło,bo tu na Ziemi czekało Go tylko cierpienie.
Musze w to wierzyć...czy to prawda Boże?
Czy dlatego Go zabrałeś,żeby Go chronić?
Dziękuję za to że mogłam „poznać” Tego Wielkiego Małego Człowieka ..moje dziecko. Dziękuję za odczucia jakie mi towarzyszyły, za przemyślenia, za ból i tęsknotę z którą teraz zostaję, za to że w tym wielkim, pędzącym świecie tyle osób się zatrzymało…

HUGUNIU... zapalam światełko dla Ciebie …nigdy Cię nie zapomnę!(*)(*)(*)


˜”*°•_ღ♥… ___♥ღ_•°*”˜

RENIA M.JARECZKA PYRSAKA

Pamiętam Maleńki(*)

Misiu siedzi,Huguniu,światełka się palą,a gdzie Ty Maleńki...?
Moje wieczorne światełko Kochany...

Świat się pomylił...

Huguniu [*]

Skarbeńku mój. Nie umiem zapanować nad zazdrością , która opanowuje mnie gdy widzę inne maleństwa i ich szczęśliwych rodziców.Dlaczego to nie my....Tak Cię kocham...

Dla Ciebie,Maleńki...na dzień dobry

Dobranoc maluśki (*)