Dominik Pliszczak

Dominik Pliszczak

1 dzień

data urodzin:
24-11-2010
data śmierci:
24-11-2010
krótki URL:
Chciałabym móc zrobić więcej...ale
wystarczyć mi musi świadomość, że jesteś w pobliżu i że czuwasz nad Nami.
Kocham Cię mój Aniołku :*
Zgłoś nadużycie
Galeria jest pusta
Zapal świeczkę

Poprzednia 1 2 3 4 5 ... 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 ... 86 87 88 89 90 91 Następna

Dominik Pliszczak

BARBARA (*)

12 lat temu
(IP: XX)

córka śp. Leokadii Czerskiej
siostra śp. Bogusia Czerskiego


*****:::::*****:::::::*****

Odeszli ku Niebiosom .... ku uciesze Boga ... szczęśliwi teraz są ... dobro na wieczność niosą ... My tu na ziemi zostaliśmy .... czekając na spotkanie z Wami .... [*] PAMIĘTAM [*]

() () () () () () ()
[] [] [] [] [] [] []

*****::::::*****::::::******

Zgłoś nadużycie

Dominik Pliszczak

mamusia i tatuś

12 lat temu
(IP: XX)

NIEDZIELNE ŚWIATEŁKA DLA CIEBIE SYNKU...(*)(*)(*)

Zgłoś nadużycie

Dominik Pliszczak

mamusia

12 lat temu
(IP: XX)

Zapalam znicz, bukiet róż kładę,
Spoglądam ku górze – płaczę,
Żal, łzy, smutek, rozpacz –dlaczego?
Syneczku, jak ci jest tam, wysoko?
Na co dzień spoglądasz na mnie z nieba,
Twojego wsparcia mi potrzeba.
Myślę o Tobie dnie i noce całe,
Dzisiaj spoglądam w górę,
Nie potrafię opisać słowami tego co czuję.
Aniołku kochany, nie martw się jednak,
Kiedyś się jeszcze spotkamy – tego jestem pewna.

Zgłoś nadużycie

Dominik Pliszczak

mamusia

12 lat temu
(IP: XX)

Cieplutkie światełka dla ciebie mój aniołku...(*)(*)(*)

Zgłoś nadużycie

Dominik Pliszczak

mamusia

12 lat temu
(IP: XX)

Odchodząc zabrałeś kawałek mojego serca, kawałek mojej duszy...
Wyruszyłeś do Anielskiej Krainy.
Zaczekaj tam na nas, kiedyś wszyscy do Ciebie dołączymy...synku!

Zgłoś nadużycie

Dominik Pliszczak

mamusia

12 lat temu
(IP: XX)

Choć nigdy Cię nie przytuliliśmy to już do końca Naszych dni będziemy tulić Cię w myślach i tęsknić... A Ty czuwaj nad nami.

Zgłoś nadużycie

Dominik Pliszczak

Dla Dominika od cioci Gosi.

12 lat temu
(IP: XX)

(*)(*)(*)
Światełko dla Ciebie!

Zgłoś nadużycie

Dominik Pliszczak

mamusia

12 lat temu
(IP: XX)

Wypuściłam Anioła…
Rozchyliłam dłonie, a On poszybował ku wieczności
Szczęśliwy, że już Go nie bolą skrzydła
Ja nie miałam tyle szczęścia…
Ja mam ten ból
I swojego Anioła

Tęsknię...(*)(*)(*)

Zgłoś nadużycie

Dominik Pliszczak

Mamusia Jasia Karpińskiego

12 lat temu
(IP: XX)

---------------- )
----------------) \
---------------/ , (
-------(-------\ ) /
------) \ -- .--`Y´--.
-----/ , ( |`·------·´|
-----\ ) / |`·::...(.´|
- .--`Y´--.·::...) \´|
-|`·-----·´|·::../ , (|
-|`·::....´|·::..\ ) /|
-|`·:::...´|: .--`Y´--.
-|`·::::..´|:|`·-----·´|
-|`·::::..´|:|`·::.....´|-----;;;;
-|`·::::..´|:|`·::.....´|-;;;;;;,;;;
-|`·::::..´|:|`·::... ;;;;;;;,.;;;;;
-|`·::::..´|:|`·:: ;;;;;;;,.;;;;;;;;;
-|`·::::..´|:|`·:: ;;;;;.,;;;;;;;;;;
-|`·::::..´|:|·´¯¯(;;;.;;;;;;;;;;;;;
-|`·::)¯¯`·.(………),·´¯¯(;;;;;;;
-|`·:(………oOOOo.………);;;;
-|.·´¯¯`· oOOOOOo.·´¯¯`·.
-|`·.__.·' oOOOOOo`·.__.·´
-`·-(……… °OOO°………);;
--;;;)__.::;(………);;.__(;

Zgłoś nadużycie

Dominik Pliszczak

mamusia

12 lat temu
(IP: XX)

"Kochana mamo,
wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję.
Kiedy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami zastanawiałem się,jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym
powiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć.
Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde słowo ,każdą informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie
zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie,jak wyglądasz...
Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było po dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny.
Chyba nie – myślałem – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny...pomarszczony...no i po co mi te dziesięć palców?
A potem się wszystko jednego dnia zmieniło.Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie
może być prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz,
prosisz i błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś
poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej.
A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi po oczach,straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się
czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na rękach, ale to nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko
wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały pomarszczony, z dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było.
Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i uśmiechnął się do mnie. Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że
nie każde dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak bardzo mnie chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków.
Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo.
Płakałem tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty. Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele zabawy i radości.
Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, dzieci,
żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko robimy sobie psikusy i troszkę rozrabiamy..
Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel wytłumaczył mi że nie mogę się skontaktować z Tobą.
Czasem tylko wolno mi pojawić się w Twoich snach ...nic więcej. Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi nie działają tak jak kiedyś.
Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem. Wiedziałem że to Ty.
Poznałem Twój głos. Stałaś tam w śniegu i płakałaś. Powtarzałaś, że bardzo cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że,
musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz,żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz pomóc przejść przez życie
i otoczyć je miłością tak wielką, jak ta, która powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy i ostatni.
Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham i wiem że to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można.
Każda Twoja łza powoduje, że moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na górze istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie.
Ale tylko tym dobrym myślom. Mamo, uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego.
Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć się, bo smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy tobie.
Kocham Cię mamo..."

Zgłoś nadużycie

Poprzednia 1 2 3 4 5 ... 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 ... 86 87 88 89 90 91 Następna