MARIA TWARDOWSKA z d.KOŚCIAŃSKA

MATKA MOJEJ MAMY, CÓRKA IGNACEGO URODZIŁA SIĘ W CZWORAKACH W GÓRZE KOŁO JAROCINA POZNAŃSKIEGO. MIAŁA DWIE SIOSTRY:MAGDALENĘ I STANISŁAWĘ ORAZ DWÓCH BRACI: MARIANA I TOMASZA. W 1923 ROKU WYSZŁA ZA MĄŻ ZA MICHAŁA TWARDOWSKIEGO / *24.09.1900 +03.03.1997 - UCZESTNIKA WOJNY POLSKO - BOLSZEWICKIEJ /. MIELI CZWORO DZIECI: JADWIGĘ / 11.10.1924+07.09.1993 - MOJA MAMA /,BRONISŁAWĘ *21.08.1927+29.07.2005 ,MARIANA *14.07.1932 +17.11.1998 I RYSZARDA  *27.08.1939+01.11.1993. W CZASIE WOJNY WSZYSCY WYWIEZIENI NA PRZYMUSOWE ROBOTY DO III-ej RZESZY NIEMIECKIEJ - DO MILOWA k.BRANDENBURGA, POWIAT JERCHEL - NAD HAWELĄ /- OD 10.07.1944 DO KOŃCA WOJNY- AUWEIS NR 4303. PRACOWALI U DZIEDZICZKI HILDEARDY LANDTMAN. ZARAZ PO WOJNIE RODZINA WRÓCIŁA DO POLSKI.BABCIA ZMARŁA NAGLE NA SERCE. NIE ZDĄŻYŁA NAWET DOKOŃCZYĆ ROZPOCZĘTEGO ZDANIA...PO WIELU LATACH MĄŻ KUZYNKI - S.S. POCHOWAŁ W GROBIE BABCI SWOJĄ ŻONĘ - JULIANNĘ /,A POMNIK BABCI BEZCZELNIE ZLIKWIDOWAŁ / !!! ANI PROŚBY ANI GROŹBY, ANI INTERWENCJA U KSIĘDZA ŻEBY CHOĆ MAŁĄ TABLICZKĘ  NA KRZYŻU ZA POMNIKIEM POSTAWIŁ NIE ODNIOSŁY SKUTKU...A PONOĆ "Z PAMIĘCI O BLISKICH UTKANA JEST NASZA TOŻSAMOŚĆ".BABCIA MIAŁA TYLKO 55 LAT...CZY  TAK ZACHOWUJĄ SIĘ CHRZEŚCIJANIE ???