Magdalena Pych

dlaczego ty??
[*]

[*]

Madziu nie mogę się z tym pogodzić! W sobotę, gdy do mnie podeszłaś nawet przez myśl mi nie przeszło, że za kilka godzin te spotkanie będzie tak wiele dla mnie znaczyć...To jak pożegnanie z Tobą... Zawsze byłaś pogodna, uśmiechnięta, starałaś się mnie pocieszyć, gdy miałam zły czas w swoim życiu, starałaś się pomóc...Byłaś koleżeńska i lojalna, czasami bywałam o Ciebie trochę zazdrosna, ale jak tu nie być przy takim wyglądzie, charakterze, figurze...Chciałaś zostać psychologiem- gdy rozmawiałyśmy byłaś zachwycona kierunkiem który wybrałaś, jeszcze sama pytałam Ciebie o rade, czy też takiego nie wybrać...nigdy Cię nie zapomnę, Twojej radosnej buźki, tego ślicznego uśmiechu....Bóg zabrał Cię do siebie z Emilem- mam nadzieję, że opiekuje się on Tobą tam w niebie tak samo jak to robił na ziemi, że jesteście tam razem i nadal cieszycie się swoją miłością. Tu na ziemi pozostawiliście swoich przyjaciół, którzy są z Wami myślami, modlitwami, wspomnieniami na pewno patrzycie teraz na nas z nieba i cieszycie się, że o Was myślimy, że mieliście tu tyle przyjaciół. Ta tragedia najbardziej dotyka teraz Wasze rodziny- to dla nich teraz składam szczere wyrazy współczucia, bądźcie silni i wierzcie w to, że jeszcze się z Madzią spotkacie! Łączcie się z nią w modlitwie, rozmawiajcie z nią- ona nie odpowie słowem, ale na pewno będzie z Wami duchem, teraz gdy jej nie ma jest z Wami w każdej chwili, nie widzicie jej ale ona jest. Na pewno tak bardzo Was kocha, że czuwa nad Wami wszystkimi....
Wieczny odpoczynek racz jej dać Panie [*] Niech odpoczywa w pokoju WIECZNYM [*]

Magdalenko wszędzie są Twoje rzeczy, zdjęcia, jak to dalej będzie...

Pozostawiłaś ogromną pustkę po sobie. (*)

Magdusiu tak strasznie tęsknie...

(*)(*)(*)(*)(*)

[*]