♥JULIA  Bożena Tumidajewicz (37tc)♥

♥JULIA Bożena Tumidajewicz
(37tc)♥

1 dzień

data urodzin:
30-12-2010
data śmierci:
30-12-2010
krótki URL:
Wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja
jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję.
Kiedy byłam tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami
zastanawiałam się,
jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym
opowiadałaś
gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć.
Ja wsłuchana w Twoje opowieści i kojący głos chłonełam każde
słowo ,każdą
informację, a potem cichutko, żeby Cię nie obudzić, kiedy wreszcie
zasypiałaś...marzyłam. Wyobrażałam sobie te wszystkie cudowne
miejsca i Ciebie
,jak wyglądasz...
Patrzyłam na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu
było po
dziesięć palców i zastanawiałam się czy jestem do Ciebie podobna.
Chyba nie –
myślałam – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taka dziwna...
pomarszczona...no i
po co mi te dziesięć palców?
A potem się wszystko jednego dnia zmieniło.
Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie
może być
prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałam teraz jak płaczesz, krzyczysz,
prosisz i
błagasz.. A ja nie wiedziałam o co i dlaczego?
Chciałam Cię bardzo pocieszyć więc wywracałam fikołki, żebyś
poczuła, że ja tu
jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej.
A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłam, że ktoś świeci mi
po oczach,
straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się
czarne. A
mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na
rękach, ale to
nie byłaś Ty. A potem usnełam i kiedy otworzyłam oczy, wszystko
wokoło mnie
zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłam tam sama, mała
pomarszczona, z
dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było.
Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i
uśmiechnął się do
mnie.
Gdzie moja mama? - zapytałam. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że
nie każde
dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak
bardzo mnie
chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych
małych Aniołków.
Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć
się żyć
bez siebie. I musiałam nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo.
Płakałam
tak jak Ty. I cierpiałam tak jak Ty.
Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele
zabawy i
radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy
starszym
ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich
rodziny,
mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze
mnie dumna,
mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko
robimy sobie
psikusy i troszkę rozrabiamy..
Wiesz kiedy się tu znalazłam jeden Aniołek ,mój Przyjaciel
wytłumaczył mi że
nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi
pojawić się
w Twoich snach ...nic więcej.
Ostatnio jednak zaczełam się robić przeźroczysta. I skrzydełka mi
nie działają
tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał
mnie na
ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłam.
Wiedziałam że to
Ty. Poznałam Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś
ze bardzo
cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i
powiedział że
musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz
żyć, bo
wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym
musisz
pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą
która
powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy
i ostatni.
Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham
i wiem, że
to z mojego powodu płaczesz, ale tak nie można. Każda Twoja łza
powoduje, że
moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na
górze
istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym
myślom. Mamo
uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna
chwila. Dzięki
Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego.
Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć
się bo
smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy
tobie.
Kocham Cię mamo..." ;((
Kochamy Cię córeczko...rodzice ♥♥♥
"Byłaś marzeniem,zostałaś wspomnieniem..."


Byłaś naszą najjaśniejszą iskierką na dalsze życie i wszystko tak szybko zgasło....nie potrafimy dalej normalnie żyć córeńko ;***


Dziękujemy za pamięć i światełka za Nasz skarb...Juleńkę
Zgłoś nadużycie
Zapal świeczkę

Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 ... 63 64 65 66 67 68 Następna

♥JULIA  Bożena Tumidajewicz (37tc)♥

rodzice Anetki Jucha

10 lat temu
(IP: XX.7.73.224)

Śmierć jest wielkością niezmienną, jedynie ból jest wielkością zmienną, która może nieskończenie wzrastać....Światełko i modlitwę zostawiamy....

Zgłoś nadużycie

♥JULIA  Bożena Tumidajewicz (37tc)♥

rodzice Anetki Jucha

10 lat temu
(IP: XX.22.3.132)

Niech płonie światełko pamięci zostawiamy modlitwę.Odpoczywaj w pokoju....

Zgłoś nadużycie

♥JULIA  Bożena Tumidajewicz (37tc)♥

mama Remigiusza R

10 lat temu
(IP: XX.47.125.173)

Zgłoś nadużycie

♥JULIA  Bożena Tumidajewicz (37tc)♥

TATA IZABELLI W.

10 lat temu
(IP: XX.128.112.25)



Bez Ciebie jesień dogoni mnie
Bez Ciebie marzeń oduczę się
Bez Ciebie pasjans nie wyjdzie mi w pochmurne dni
Bez Ciebie zmartwi mnie byle co
Bez Ciebie nic nie będzie mi szło
Bez Ciebie na zawsze schowam się na serca dnie


Bez Ciebie drogi zasypie wiatr popiołem z gwiazd
Bez Ciebie smuci mnie każdy wiersz
Bez Ciebie nie przychodzi sen
Bez Ciebie w jesień zapadnie świat na tysiąc lat


Bez Ciebie jesień...


Zgłoś nadużycie

♥JULIA  Bożena Tumidajewicz (37tc)♥

rodzice Anetki Jucha

10 lat temu
(IP: XX.22.121.229)

Można odejść na zawsze, by stale być blisko. Jesteś wśród nas[*][*][*]Pamietamy...Światełko i modlitwa dla Ciebie.....

Zgłoś nadużycie

♥JULIA  Bożena Tumidajewicz (37tc)♥

TATA IZABELLI W.

10 lat temu
(IP: XX)

Cisza i pustka i brak kogoś, kto szedł wspólnym życiem, wspólną drogą...

...i tylko ten nieodparty żal
że wciąż mogłaś być wśród nas...

Zgłoś nadużycie

♥JULIA  Bożena Tumidajewicz (37tc)♥

Mamusia Layli

11 lat temu
(IP: XX)

Do bram niebieskich zapukało dziecię, wiedząc że nie ma go już na swiecie.
Po jej twarzy lezki spływały i szeptała przy tym...."Ja chce do mamy".
Czy tak naprawdę stac się musiało?- w głowce zadawała sobie pytanie.
Nagle brame otworzył Stróz Anioł Jej i głośno powiedział..."Nie placz kochanie.
Troszkę pobedziesz tu z nami i wkrotce spotkasz się z rodzicami.
Dziecie spojrzało na Stróża swego wciąż nie mogąc pojąc Dlaczego...
Bardzo chcialo wrócić do mamy i nie przechodzic przez próg tej bramy.
Anioł wziąl wtedy dziecię na ręce pokiwal głową jakby w podzience,
coś mu tłumaczył wyjasniał Dlaczego,mówil tak cicho by nikt nie słyszał tego.
Po krótkiej chwili dziecię na niego spojrzało, przetarlo oczka, plakac przestało.
Wtuliło się mocno w Aniola ramiona szepczac do ucha...."Chodźmy do Boga"....
Gdy przechodzili przez wileką bramę dziecię spojrzało jeszcze przez ramię.
Pomachało rączką na pożegnanie swojej jedynej, najdroższej mamie.
Gdy się wrota za nimi zamkneły Julia wyszeptała jeszcze te słowa.....
" Każdego dnia przychodzila tu będę, by was powitać kochani rodzice.
Będę sie modlila za Wami do Boga by nigdy wiecej nie spotkala was trwoga.
Za mnie kochajcie moje rodzenstwo i pielęgnujcie swoje małżeństwo.
Chociaz Wam nigdy nie powiedzialam- Kocham Was Bardzo- (a tak bardzo chcialam).
I zanim Anioł się zorientował, dziecię zasnęło w jego ramionach ze smutną minka, słonymi łzami, bo będzie tęsknić za rodzicami.........."

Zgłoś nadużycie

♥JULIA  Bożena Tumidajewicz (37tc)♥

mama Anetki Jucha

11 lat temu
(IP: XX)

Zawsze gdzieś czeka na nas ktoś,Ty czekasz w wieczności na spotkanie z nami.Niech pamięć będzie zawsze żywa o Tobie.Światełko i modlitwę zostawiam

Zgłoś nadużycie

♥JULIA  Bożena Tumidajewicz (37tc)♥

MAMA ANIOŁKA JULII DULAK

11 lat temu
(IP: XX)

Pamiętam♥

Zgłoś nadużycie

♥JULIA  Bożena Tumidajewicz (37tc)♥

MAMA ANIOŁKA JULII DULAK

11 lat temu
(IP: XX)

Pamiętam♥

Zgłoś nadużycie

Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 ... 63 64 65 66 67 68 Następna