Dawid Wiecek

(*)

•۰̮̑●̮̑۰
( `v´ ) ۰̮̑●̮̑۰
`·.¸.·´ ( `v´ )...
.........`·.¸.·´•۰̮̑●̮̑۰

DAWIDZIE
__ღ✿ღ___
¯¯¯¯¯¯ღ✿ღ¯¯¯

Śmierć "tańczy" wokół mnie.

Jak wiele smutku targa człowiekiem,
gdy przyjdzie żegnać tych młodszych wiekiem,
gdy wieść o śmierci swoim bluźnierstwem,
rozrywa serce.

Kiedy wczorajsze do zobaczenia,
jedna sekunda na żegnaj zmienia,
niby dorosłem by to zrozumieć,
ale nie umiem.

Potrzeba czasu, wiem to już synu,
bo choć odszedłeś od nas dziś ciałem,
choć Cię nie łowię wzrokiem i słuchem,
jesteś tu duchem.

Nie zostawiłeś po sobie pustki,
byłeś syneczku po prostu ludzki,
te wspólne role na życia scenie,
żyją wspomnieniem.

I tak już będzie, tak niech zostanie,
mej duszy jesteś częścią przez pamięć,
za moje winy bólem dziś płacę,
wybacz mi Kochany Aniele.
__ღ✿ღ___
¯¯¯¯¯¯ღ✿ღ¯¯¯
MAMA JARECZKA PYRSAKA

<<<***>>>

``(((_,»*¯*« »*¯*«,_)))
♥_ŚWIATEŁKO PAMIĘCI_♥
((_,»*¯*«,_)) ((_,»*¯*«,_))

______*
______*
_____***
_____***
____*****
___*_***_*
___*_***_*
__*__***__*
__*__***__*
_*__*****__*
_*__*****__*
__*_*****_*
_____***____
[║░╬ ❖ ╬░║]
[║░╬ ❖ ╬░║]
[║░╬ ❖ ╬░║]
[║░╬ ❖ ╬░║]
[║░╬ ❖ ╬░║]
[║░╬ ❖ ╬░║]

"Miłość to wieczne cierpienie,
Lecz nie każdy je zna.
Jednemu serce się smieje,
Drugiego boli i łka."

Nadchodzi taki czas, czas wspomnienia. Zamykając oczy, łzy spływające po policzku oznaczają ból, który sprawia, że wciąż żyjemy, aby uczyć się żyć i walczyć o każdy dzień.

((*))((*))((*))

[*]

Znów trudno powstrzymać łzy,
Mimo, ze minął już rok,
Trudno otrząsnąć się z tego,
Pogodzić się, że nie ma już go...
Był wzorem i ideałem,
Każdy chciał być taki właśnie,
Wielki talent i przyszłość,
Jego gwiazda świeciła coraz to jaśniej...Aż do dnia 4 maja,
Gdy został do nieba powołany,
Nasz Dawid, opuścił Ziemię,
Nasz najlepszy, nasz kochany...
Pusto jest teraz na świecie,
Ciągle odczuwa się jego brak,
Boże...! To jest niesprawiedliwe!
Gdy czlowiek umiera w wieku 17 lat...
A teraz co ja mogę...?
Kolejna łezka się w oku kręci,
Patrzę w niebo i krzyczę, by wrócił,
Jurtro pierwsza rocznica Twojej śmierci...Tak tesknie Kochany,...